Piotr Zgorzelski ostro o PiS: Mówią: biało-czerwona drużyna, patriotyzm, polityka historyczna. Wolą: święty spokój

Piotr Zgorzelski ostro o PiS: Mówią: biało-czerwona drużyna, patriotyzm, polityka historyczna. Wolą: święty spokój

Dodano: 
"Mówią: biało-czerwona drużyna, patriotyzm, polityka historyczna. Wygląda na to, że te wszystkie wielkie słowa nie są wypełnione treścią" – wskazuje poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski.

Felieton posła Polskiego Stronnictwa Ludowego zamieszczony na portalu Wp.pl nawiązuje do zbliżającej się 75. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. W ocenie Piotra Zgorzelskiego, jest to okazja aby zweryfikować poglądy i postawy rządzących. "Mówią: biało-czerwona drużyna, patriotyzm, polityka historyczna. Wygląda na to, że te wszystkie wielkie słowa nie są wypełnione treścią" – wskazuje. Poseł PSL podkreśla, że "polityka strusia, stosowana przez PiS, wywołuje ogromne rozczarowanie środowisk kresowych i działa jak papierek lakmusowy dla polityki historyczne".

"Przedziwna zmowa milczenia i bierności"

Polityk przekonuje w swoim tekście, że u najważniejszych polityków partii rządzącej warstwa deklaratywna rozmija się z rzeczywistą postawą. "Po czynach ich poznacie, sprawdźmy więc, co robią politycy PiS, kiedy przychodzi godzina próby" – pisze Zgorzelski i ocenia, że panuje w tej kwestii "przedziwna zmowa milczenia i bierności".

"Oto prezydent Andrzej Duda odmówił w ubiegłym roku patronatu, a w tym roku do tej pory brak jego odpowiedzi, co tylko potwierdza, że cenniejszy dla niego jest święty spokój i udawanie, że nic się nie wydarzyło. Zbrodnicza ideologia banderowska zwycięża, bo staje się ważniejsza od pamięci o naszych rodakach, pomordowanych na Wołyniu" – wskazuje. Następnie poseł PSL przechodzi do kolejnego prominentnego przedstawiciela władzy, czyli marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. "[...] jest znany z dobrych relacji ze skrajnymi politykami ukraińskimi. Dwa lata temu spotkał się z Jurijem Szuchewyczem. Miał się zobowiązać do tego, że przed 11 lipca polski Sejm nie przyjmie uchwały w sprawie ludobójstwa na Polakach" – pisze polityk i przechodzi do marszałka Senatu. "Spójrzmy na Senat, który powinien zajmować się sprawami Polaków za granicą. W dniach 22 -23 czerwca w Lublinie odbył się Kongres Środowisk Kresowych oraz konferencja naukowa, a Marszałek Stanisław Karczewski odmówił temu wydarzeniu patronatu, nawet tego nie uzasadniając" – podkreśla.

Poseł PSL ocenia również postępowanie szefa rządu. "Premier Morawiecki, bardziej zaangażowany zwykle w sprawy historyczne, także nie chciał objąć patronatu. Niestety po linii rządu wyszło rozporządzenie, żeby lokalne urzędy wojewódzkie i struktury IPN-u wycofały się z obchodów upamiętnienia 75. rocznicy ludobójstwa na Kresach" – zauważa.

Piotr Zgorzelski przywołuje konferencję środowisk kresowych w Lublinie, gdzie od kilku miesięcy Urząd Wojewódzki i Oddział IPN występowały jak współorganizatorzy obchodów, a w jednym dniu, "jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wycofały się ze wszystkich form współpracy".

"Być może dlatego, że umarli nie głosują..."

Polityk dochodzi do wniosku, iż dla PiS, im ciszej o tej sprawie, tym lepiej. "Niemy krzyk ponad 200 tysięcy ofiar ludobójstwa na Wołyniu domaga się jednak pamięci, szacunku i krzyża. Tego szacunku, którego dzisiaj odmawia władza, pozostając obojętna na głos środowisk kresowych" – zaznacza i dodaje: "Być może dlatego, że umarli nie głosują, bo jak pokazuje dzisiejsza polska brutalna rzeczywistość polityczna, środowisko PiS chwyta się wszelkich sposobów, by pozostać na stołkach, a wcześniejsze deklaracje są nic nie znaczącymi pustymi słowami".

"Jan Zaleski, ojciec księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego napisał w pamiętniku: "Kresowian zabito dwukrotnie, raz przez ciosy siekierą, drugi raz przez przemilczenie". Oby teraz nie zabito ich po raz trzeci przez zapomnienie" – kończy Piotr Zgorzelski.

Źródło: wp.pl
Czytaj także