Mistrzowie świata z poprzedniego mundialu byli wymieniani jako murowany faworyt do zwycięstwa w rosyjskich mistrzostwach. Okazało się tymczasem, że niemiecka drużyna nie potrafiła nawet wyjść z grupy. Po porażce z Meksykiem i Koreą Południową Niemcy musieli pożegnać się z marzeniami o obronie trofeum.
Po blamażu swojej reprezentacji niemieckie media nie pozostawiły suchej nitki na jej trenerze – Joachimie Loewie. Jak jednak informuje gazeta "Sport BILD", losy Loewa wcale nie są przesądzone. Wieloletni trener najprawdopodobniej pozostanie na stanowisku trenera.
Okazuje się, że niemiecki trener miał podpisany kontrakt do 2022 roku. – Selekcjoner zastanawiał się nad swoją przyszłością. Nie chce jednak łamać słowa, jakie dał prezydentowi DFB Reinhardowi Grindelowi. Poza tym sternik związku zaraz po porażce z Koreą wsparł Loewa i podkreślił, że nadal w niego wierzy. To też wpłynęło na decyzję "Jogiego" – twierdzą dziennikarz "Sport BILD".
Czytaj też:
"Klamka zapadła". Interia: Jest decyzja ws. Adama Nawałki
Czytaj też:
Przewidziała wyniki drużyny na mundialu. Została poćwiartowana