Iwulski orzekał w procesach politycznych PRL. "Tajemnicza amnezja"

Iwulski orzekał w procesach politycznych PRL. "Tajemnicza amnezja"

Dodano: 
Prezes SN Józef Iwulski
Prezes SN Józef Iwulski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Kierujący obecnie Sądem Najwyższym sędzia Józef Iwulski orzekał nie w jednym, ale w kilku procesach politycznych za czasów PRL. Skazywani w nich byli opozycjoniści – informuje Onet.pl w tekście "Tajemnicza amnezja sędziego Iwulskiego".

Onet przeanalizował akta spraw, w których za czasów PRL orzekał Józef Iwulski, sędzia sądów wojskowych w Krakowie i Warszawie. Wszystkie z nich prowadzone były przeciwko opozycjonistom w czasach PRL, a wyroki wydawane były na podstawie dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego z 12 grudnia 1981 roku. Okazuje się, że Iwulski występował w rozprawach czynnie, zadając w nich pytania oskarżonym i świadkom.

Iwulski widnieje jako sędzia na wyroku m.in. w sprawie dotyczącej członka NSZZ "Solidarność", który skazany został na trzy lata pozbawienia wolności za powielenie ok. 200 sztuk ulotek, których treść wzywała do strajku powszechnego. Nazwisko Iwulskiego jest także w protokole rozprawy głównej i na wyroku ws. przeciwko trzem krakowskim działaczom "Solidarności" skazanym za działalność związkową i rozpowszechnianie nielegalnych pism i ulotek.

W archiwach IPN zachowały się także dokumenty dotyczące przebiegu oficerskiej służby Józefa Iwulskiego w Wojskowej Służby Wewnętrznej. Jego związek z WSW rozpoczął się od skierowania go w 1976 r. do Ośrodka Szkolenia WSW im. Feliksa Dzierżyńskiego. Później Iwulski odbył półroczne praktyki w Oddziale WSW Kraków. W opinii służbowej WSW podkreślano sumienność, pilność i pracowitość Iwulskiego, który piął się po szczeblach wojskowej kariery. Podkreślano jego dużą wiedzę oraz skrystalizowany pogląd ideowo-polityczny i członkostwo w Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej.

"Sędziowie mają obowiązek stosować prawo"

Iwulski w rozmowie z Onetem przyznaje, że zapoznał się z aktami spraw z przeszłości. Sędzia SN zastrzegł jednak, że nie sprawdził jeszcze wszystkich procesów. – Nazwiska tych skazanych nic mi nie mówią. Nie pamiętam tych spraw. Nie mam jednak powodu, by kwestionować wiarygodność tych dokumentów – przyznał.

Iwulski został również zapytany, czy ma sobie coś do zarzucenia ws. sądzenia opozycjonistów w czasach PRL. – Sędziowie mają obowiązek stosować prawo. Takie było prawo, jakie było. Tam, gdzie mogłem, starałem się nie zrobić nikomu krzywdy. Widać nie zawsze się dało – powiedział.

Źródło: Onet.pl
Czytaj także