Zgodnie z art. 141 kodeksu wykroczeń za przekleństwo grozi mu kara nagany, grzywny (do 1500 zł) lub ograniczenie wolności. "Będę bronił nie tylko swoich słów, ale wolności wypowiedzi wszystkich artystów, muzyków i twórców oraz wolności odbiorców sztuki, która jest jednym z filarów społeczeństwa obywatelskiego" – stwierdził Jerzy Owsiak, którego słowa przytaczane są na stronie Fundacji WOŚP. Założyciel WOŚP zapewnia, że stawi się na rozprawie, chociaż jej termin wyznaczono na dwa dni przed startem Pol'and'Rock (dawniej Przystanek Woodstock).
Czytaj też:
Owsiak wezwany do sądu dwa dni przed festiwalem. "Nie wierzyłem własnym oczom"
Tymczasem Owsiak otrzymał wsparcie. Darmową pomoc zaproponowała mu obecnie największa na świecie firma prawnicza Dentons. Prawnicy z tej firmy mają udzielić mu wsparcia i doradztwa prawnego: "Twierdzimy, że słowa Jerzego Owsiaka powinny być traktowane jako część artystycznego występu, a publiczne wykonanie utworu przez artystę podlegać powinno szerszej ochronie wolności wypowiedzi. Ocena takich wypowiedzi według kryteriów obyczajowych nie powinna być zaś rolą sądów, gdyż rodzi to ryzyko cenzury".