"Urządziła seans nienawiści". List otwarty ws. Marii Przełomiec

"Urządziła seans nienawiści". List otwarty ws. Marii Przełomiec

Dodano: 
Maria Przełomiec
Maria Przełomiec Źródło:YouTube
Zachowania pani Przełomiec kompromitują instytucje publiczne, w których pracuje. Dodatkowo mogą przyczynić się do zniweczenia wysiłków zmierzających do konstruktywnej i życzliwej współpracy między Polakami w kraju, polskimi instytucjami publicznymi a rodakami na Litwie – czytamy w liście otwartym przedstawicieli środowisk narodowych i konserwatywnych do szefa MSZ, prezesa TVP oraz prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Wśród sygnatariuszy listu znaleźli się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki, poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski, poseł Janusz Sanocki, poseł PSL Piotr Zgorzelski, europoseł prof. Mirosław Piotrowski, prof. Jacek Bartyzel, Artur Zawisza i Leszek Żebrowski.

List odnosi się do ostatniego wystąpienia Marii Przełomiec, dziennikarki TVP i Sekretarza Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, na antenie telewizji wPolsce.pl. Zdaniem autorów listu, dokonała tam ona "bezprecedensowego i skandalicznego ataku na środowisko Polaków na Litwie".

"Urządziła seans nienawiści"

Przedstawiciele środowisk narodowych i konserwatywnych zarzucają Przełomiec, że "posługując się wielokrotnie kłamstwami różnego kalibru – od spraw drobnych jak wykształcenie szefowej Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie po ciężkie, a nieprawdziwe zarzuty natury politycznej wobec Akcji Wyborczej Polaków na Litwie", urządziła trwający dwadzieścia minut seans nienawiści. "Wyliczenie dwunastu kłamstw, manipulacji i oszczerstw, które padły w programie, znajduje się woświadczeniu wydanym przez Biuro Prasowe AWPL-ZChR, dostępnym na stronie www.awpl.lt" – wskazano.

Czytaj też:
"Kłamstwa, oszczerstwa i manipulacje". Ostra odpowiedź AWPL-ZChR na wywiad z Przełomiec

Autorzy listu podkreślają, iż "nie może być przyzwolenia w polskiej przestrzeni publicznej na tak kłamliwe, agresywne i tendencyjne wypowiedzi". "Zwłaszcza, jeśli celem ataku są nasi rodacy na Litwie, którzy na co dzień muszą zmagać się z polityką lituanizacji prowadzoną od początku lat 90. Nikt, a szczególnie dziennikarz zobowiązany do rzetelnego informowania, nie ma prawa do takich zachowań" – akcentują.

W liście wyrażono "słowa uznania oraz podziw wobec wszystkich polityków, duchownych, nauczycieli, ludzi mediów, biznesu i kultury, wszystkich działaczy polskich na Litwie, a zwłaszcza wobec blisko dwustu tysięcy naszych rodaków, którzy poddawani od dziesiątek lat rozmaitym szykanom i zabiegom lituanizacji, trwają przy polskości". "Doceniamy ogromny wysiłek i pracę, związaną najczęściej z pokonywaniem rozlicznych, codziennych przeciwności" – napisano i zwrócono uwagę, że Polska powinna te wysiłki doceniać i wspierać w dużo większym stopniu niż dotychczas, przede wszystkim udzielając rodakom jednoznacznego wsparcia politycznego.

"Rażąco podeptała standardy etyki dziennikarskiej i negatywnie zweryfikowała się jako ekspert"

Przedstawiciele środowisk narodowych i konserwatywnych uważają, że skandal związany z wypowiedzią Marii Przełomiec jest tym większy, że pełni ona funkcję sekretarza Rady Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie oraz redaktora programu „Studio Wschód” emitowanego na antenie TVP. "Zasiada we władzach i pracuje w instytucjach, które finansowane są z pieniędzy polskich podatników, a ich nadrzędnym celem jest wspieranie Polonii oraz Polaków na Kresach. Swoim zachowaniem pani Przełomiec nie tylko nie wypełnia wspomnianych wyżej zadań, ale zajmuje postawę wprost z nimi sprzeczną" – czytamy w liście. Jak oceniono, "Przełomiec nie tylko rażąco podeptała standardy etyki dziennikarskiej, ale i negatywnie zweryfikowała się jako ekspert w sprawach polityki wschodniej". "Liczba kłamstw jakie zawarła w swojej wypowiedzi świadczy o tym, że albo jest manipulowana na temat sytuacji Polaków na Litwie albo co gorsza sama świadomie manipuluje chcąc oczernić środowiska, które nie pasują do jej głęboko ideologicznej wizji. Obydwie możliwości dyskwalifikują ją na funkcjach pełnionych w Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie oraz w TVP" – przekonują autorzy listu.

W liście wskazano również, że "kwestia nieprawidłowości w fakturach ZPL została przez Przełomiec potraktowana wyłącznie jako pretekst do generalnej rozprawy z reprezentantami litewskich Polaków, którzy z racji tego, że chcą Polakami pozostać są wyjątkowo niewygodni dla władz Litwy oraz nadwiślańskich reprezentantów ideologii tzw. giedroycizmu". Zaznaczając, że wykryte nieprawidłowości należy wyjaśnić uwzględniając kontekst oraz stosowany przez Polskę model finansowania inicjatyw polskich poza granicami, jednak nie może być to pretekst do medialnego linczowania całej społeczności.

"Wyciągnąć najdalej idące konsekwencje"

"Zachowania pani Przełomiec kompromitują instytucje publiczne, w których pracuje. Dodatkowo mogą przyczynić się do zniweczenia wysiłków zmierzających do konstruktywnej i życzliwej współpracy między Polakami w kraju, polskimi instytucjami publicznymi a rodakami na Litwie. Czy taki cel przyświeca pani redaktor, znanej z bliskiej współpracy ze środowiskami reprezentującymi postawy na rzecz lituanizacji Polaków Wileńszczyzny?" – zapytano. "W związku z powyższym zwracamy się do Ministra Spraw Zagranicznych, nadzorującego Fundację Pomocy Polakom na Wschodzie, do Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Prezesa Telewizji Publicznej oraz Prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich o niezwłoczne wyciągnięcie najdalej idącej odpowiedzialności wobec red. Marii Przełomiec" – zakończono.

Czytaj też:
Maria Przełomiec: Popełniłam jeden błąd

Czytaj też:
"Jedyną naszą winą jest to, że jesteśmy Polakami i chcemy nimi pozostać". Głos z Wileńszczyzny

Źródło: ruchnarodowy.net
Czytaj także