Sprawą zdjęć Jarosława Kaczyńskiego zajęli się nie tylko politycy opozycji, ale również dziennikarze. Na antenie WP TV Tomasz Siemoniak był pytany m.in. o to, czy strój prezesa PiS nie stoi w sprzeczności z lansowanymi przez opozycje hasłami na billboardach w całej Polsce. – Może w tym samym pulowerze wypoczywać nawet 10 lat – mówił. – Znałem miliardera, właściciela wielkiej sieci meblowej, który mieszkał w bloku i jeździł małym samochodem. Kaczyński stoi na czele wielkiego imperium finansowego "Srebrna". Jedno drugiego nie wyklucza – dodawał.
Czytaj też:
Groźna mina Kaczyńskiego i hasła wymierzone w PiS. Opozycja wiesza billboardy w całej Polsce
Burzę wokół urlopowych fotografii prezesa skomentował na Twitterze Joachim Brudziński, nazywając Szczerbę "chłoptasiem".
"Ale wysyp specjalistów od photoshopa dzisiaj na TT. Dam wam dobra radę (chłoptasiowi, specjaliście od wejść bez kolejki do WC również) dajcie spokój. Gdybyście zjedli tysiąc kotletów i wezwali na pomoc Komisję UE to na nic wasze popiskiwania i zaklinanie rzeczywistości" – napisał.
"Już nie fotoszop,teraz, obowiązuje teza, że zdjęcia sprzed dwóch lat.Te „wypicykowane” lansiarstwo zmieniające joggingowe buciki, spodenki,koszulki i słuchaweczki 3 razy podczas jednej przebieżki w Łazienkach nie jest w stanie pojąć, że „dyktator” ma stary pulower i spodnie" – dodawał
twittertwitterCzytaj też:
Prezes PiS "zatroskany stanem opozycji w Polsce". Brudziński publikuje zdjęcia Kaczyńskiego z wakacji