Decyzję w sprawie Żurka podjęła prezes tego sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka, nominowana – jak podkreśla telewizja – przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
16-osobowe kolegium sądu okręgowego, które zajmowało się planem przeniesienia sędziego Żurka, zebrało się w zeszłym tygodniu. W momencie, w którym miało dojść do głosowania, 14 członków kolegium opuściło salę.
TVN24 relacjonuje, że głosowało tylko dwóch – jeden był za, drugi przeciw. Inni członkowie kolegium tłumaczyli, że w sprawie Żurka przedstawiono im za mało informacji.
Prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka argumentowała za przeniesieniem byłego rzecznika KRS, mówiąc, że konieczne jest wzmocnienie kadrowe wydziału I. Żurek, który pracował w II wydziale odwoławczym, nie zgadza się z jej opinią, podkreślając, że w obu wydziałach są zaległości.
Stowarzyszenia sędziowskie, Themis i Iustitia, uważają, że przeniesienie Żurka nie ma nic wspólnego z merytoryczną oceną jego pracy i jest próbą "zastraszenia sędziów". Waldemar Żurek przez wiele miesięcy był twarzą przeciwników reformy sądownictwa autorstwa PiS.
Czytaj też:
Sędziowie z 7 krajów wzywają do pilnych działań ws. Polski