Niemcy zajmują się praworządnością w Polsce. Pawłowicz: Jakim prawem?

Niemcy zajmują się praworządnością w Polsce. Pawłowicz: Jakim prawem?

Dodano: 
Krystyna Pawłowicz, PiS
Krystyna Pawłowicz, PiS Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Wydalona ze strefy Schengen Ludmiła Kozłowska wróciła na terytorium UE, a dokładnie – do Niemiec. Sprawę skomentowała posłanka Krystyna Pawłowicz z PiS.

Czytaj też:
Ludmiła Kozłowska w Niemczech. W Bundestagu zaatakuje Polskę

Kozłowską zaprosili niemieccy parlamentarzyści na wysłuchanie w Bundestagu zatytułowane "Prawa człowieka w niebezpieczeństwie – demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech".

Niecały miesiąc temu, bo 14 sierpnia, Ukrainka została deportowana z terytorium Unii Europejskiej na skutek wpisania do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS) przez polskie władze. Powód? Wątpliwości dotyczące fundacji Otwarty Dialog, którą kieruje Kozłowska.

Zakaz nie trwał długo, bo od wtorku Kozłowska przebywa u naszych zachodnich sąsiadów. Jak ustalił Onet, podstawą wydania jej wizy był "interes narodowy Niemiec". Do Bundestagu Ukrainkę zaproszono razem z mężem, Bartoszem Kramkiem.

Sprawę skomentowała na Twitterze Krystyna Pawłowicz, która pyta, "jakim prawem" Bundestag robi "przesłuchanie" w sprawie praworządności w Polsce i zaprasza do dyskusji Kozłowską – zdaniem posłanki PiS – "uchodzącą za agenta Putina".

Według Pawłowicz Niemcy, działając w sprawie Kozłowskiej wbrew stanowisku polskiego rządu, potwierdziły "swój antypolski sojusz z Rosją".

twittertwitter

Źródło: Twitter / Onet
Czytaj także