Płażyński: Skończymy z dyktatem deweloperów

Płażyński: Skończymy z dyktatem deweloperów

Dodano: 
Kacper Płażyński z żoną
Kacper Płażyński z żonąŹródło:PAP / Bartłomiej Zborowski
Gdańsk jest miastem rządzonym od 20 lat przez tę samą ekipę, z której wywodzą się zarówno obecny prezydent, jak i drugi z kandydatów PO, Jarosław Wałęsa. Nikomu, kto nie jest z tą grupą związany, nie jest tu łatwo – mówi kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński w rozmowie z Wojciechem Wybranowskim.

Wojciech Wybranowski: W polityce rzucił się pan od razu na głęboką wodę – do walki o fotel prezydenta Gdańska. Do tej pory, jeśli chodzi o miejskie sprawy, był pan tam znany chyba tylko z walki ze strefą płatnego parkowania.

Kacper Płażyński: To rzeczywiście poważne wyzwanie i od samego początku wiedziałem, że droga będzie wyboista. Gdańsk jest miastem rządzonym od 20 lat przez tę samą ekipę, z której wywodzą się zarówno obecny prezydent, jak i drugi z kandydatów PO, Jarosław Wałęsa. Nikomu, kto nie jest z tą grupą związany, nie jest tu łatwo. Ja jednak nie boję się rywalizacji oraz ciężkiej pracy i gdybym nie miał wiary w zwycięstwo, tobym się nie decydował na start w tych wyborach. Nie przesadzałbym też z teorią, że gdańszczanie nie znali mnie przed kampanią. Skuteczna walka z tzw. aferą parkingową przebiła się do mediów, ale było też kilka innych spraw, lokalnie dość dobrze znanych.

Cały wywiad dostępny jest w 38/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Wojciech Wybranowski
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także