Ekspert ds. wizerunku: Polskie partie nie mają strategii radzenia sobie z kryzysem
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Ekspert ds. wizerunku: Polskie partie nie mają strategii radzenia sobie z kryzysem

Dodano: 
Roman Smogorzewski, Jan Grabiec
Roman Smogorzewski, Jan Grabiec Źródło:PAP / Tomasz Gzell
PO wybrała strategię przerzucania odpowiedzialności na drugą partię. Pojawiły się stwierdzenia, że to w PiS jest problem z przemocą domową. To takie zagrywki już typowo kampanijne. Narracja PiS choć też doraźna wydaje się bardziej spójna – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl dr Piotr Łuczuk, medioznawca i ekspert ds. wizerunku z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Mamy dwa kryzysy wizerunkowe – PiS ma problem z taśmami premiera, PO z wypowiedziami prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego. PO, czy PiS – która formacja lepiej zarządza kryzysem?

Piotr Łuczuk: Przede wszystkim widzimy, że polskie formacje polityczne, nawet tak duże jak PO i PiS, nie mają strategii radzenia sobie z kryzysami. Tu mamy taką drogę od kryzysu do kryzysu.

No, PO jednak wykluczyła Smogorzewskiego?

Owszem, ale w pierwszych godzinach, które są w czasie kryzysu najważniejsze, politycy PO zdecydowanie stanęli po stroni swojego działacza. Konsekwencje zostały wyciągnięte, ale już gdy padły pytania o Jan Grabca, który jako rzecznik partii „żyrował” wypowiedzi Smogorzewskiego, już tej chęci do rozliczeń nie było. Widać natomiast wyraźnie, że PO wybrała strategię przerzucania odpowiedzialności na drugą partię. Pojawiły się stwierdzenia, że to w PiS jest problem z przemocą domową. To takie zagrywki już typowo kampanijne. Wydawało się, że po aferze taśmowej Platforma Obywatelska powinna mieć wypracowane scenariusze radzenia sobie z kryzysem. Jak widać wciąż nie jest w stanie tego robić.

A jak z kryzysem radzi sobie PiS?

Dziennikarze Onetu wykorzystali znany motyw afery, która cztery lata temu rozgrzała Polskę do czerwoności. PiS miał dość spójną narrację – że to odgrzewany kotlet, a na tych nagraniach nie ma nic szokującego i nadzwyczajnego. A na nagraniach premier Morawiecki poza mówieniem niecenzuralnych słów, nie mówi nic nagannego. A więc obie partie przyjęły doraźne, ale całkowicie odrębne strategie radzenia sobie z kryzysem, a która strategia okaże się skuteczna, rozstrzygną wyborcy 21 października.

Czytaj też:
Mazurek: Grabiec to symbol PO, który pokazuje, że Platforma ma maskę
Czytaj też:
Córka Jolanty Brzeskiej oskarża Smogorzewskiego. "Postanowił Pan wykorzystać swoje stanowisko"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także