"Nie chcę, k..., co roku pięć dych płacić". Kolejne nagranie z premierem

"Nie chcę, k..., co roku pięć dych płacić". Kolejne nagranie z premierem

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Morawiecki jako prezes BZ WBK uznał wypadek Roberta Kubicy za zdarzenie pozytywne z punktu widzenia swojego banku – informuje Onet.pl, który publikuje kolejny fragment z nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele".

Portal wyjaśnia, że gdyby do wypadku nie doszło, to Kubica podpisałby umowę z teamem Ferrari, a bank BZ WBK prawdopodobnie musiałby zostać sponsorem polskiego kierowcy. – Na szczęście złamał rękę, raz, drugi. Ja nie chcę, k..., co roku pięć dych płacić – mówił Morawiecki.

Fragment dotyczący Kubicy pochodzi z rozmowy, w której brali udział ówczesny prezes banku BZ WBK Mateusz Morawiecki, prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, szef PGE Krzysztof Kilian oraz jego zastępczyni Bogusława Matuszewska. Wcześniej Onet.pl publikował inne wątki tej samej rozmowy. Tym razem sprawa dotyczy wypadku polskiego kierowcy.

Matuszewska: A wy kogo [sponsorujecie]?
Morawiecki: Fernando Alonso i Lewis Hamilton.
Matuszewska: A, czyli McLarena, tak?
Morawiecki: Nie, Ferrari.
Matuszewska: Ferrari?
Morawiecki: Tak. Miał być jeszcze Kubica, ale na szczęście złamał rękę raz, drugi...
Matuszewska: Ale on jest wariat, kurczę. Przecież on ciągle ma te wypadki, bo on jeździ […]
Morawiecki: Nie, nie z ich punktu widzenia to jest... Zobacz, oni są tak...[Santander jako bank – red.] w krajach, które kochają Formułę 1. Niemcy, Anglia, Stany i Brazylia. I Hiszpania. Kraje, które kochają Formułę 1 i oni [jako bank – red.] tam są. To z ich punktu widzenia OK. Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur... Pięć dych co roku płacić. Sp...laj.

Do wypadku Kubicy doszło w lutym 2011 roku w trakcie wyścigu Ronde di Andora we Włoszech. Kubica doznał m.in. wielomiejscowego złamania ręki. Dziś Kubica jest kierowcą testowym Williamsa.

Źródło: Onet.pl
Czytaj także