Poseł Platformy mówił, że przyjmie uchodźców w swoim domu. Tak zrobił

Poseł Platformy mówił, że przyjmie uchodźców w swoim domu. Tak zrobił

Dodano: 
Marcin Święcicki (PO)
Marcin Święcicki (PO) Źródło: PAP/Paweł Supernak
Marcin Święcicki poinformował, że przyjął pod swój dach małżeństwo z Tadżykistanu. Wcześniej deklarował, że może pomóc uchodźcom w domu.

Polityk Platformy Obywatelskiej mówił w programie "Onet Opinie", że zgłosiła się do niego Fundacja Ocalenie, która prowadzi program „Refugees Wolcome”. – Zapytali mnie, czy ja bym naprawdę mógł przyjąć (uchodźców – red.). Odpowiedziałem, że jak najbardziej – oświadczył.

Święcki tłumaczył, że fundacja zaproponowała mu spotkanie z tadżyckim małżeństwem, które ubiega się o azyl w Polsce. – Mieszkali w jakimś ośrodku (…) przyjechali do Warszawy, porozmawialiśmy sobie bardzo miło i przyjęliśmy ich. Po tygodniu sprowadzili się do nas ze swoimi dwoma walizkami – relacjonował poseł PO.

Dodał, że kobieta, której pomaga, urodziła już dziecko. – Mamy przyszywaną wnuczkę w domu. Mieszkają już pół roku – opowiadał Święcki. Podkreślał, że to "sympatyczni, młodzi ludzie".

– Oni obydwoje są dziennikarzami. On w ogóle z Polską nie miał do czynienia, ona pracowała dla jakiejś partii. Nazywała się ta partia strasznie, bo to była jakaś partia islamska, jedyna opozycyjna, jaka tam funkcjonowała. Ta partia została rozwiązana i ją zaczęto namawiać do współpracy z tamtejszym KGB. Ona odmawiała. Potem, jak wzięli ślub, to jego zaczęli straszyć – mówił.

Polityk PO powiedział, że małżeństwo uciekło przez Kirgistan i prawdopodobnie Moskwę lub Mińsk do Polski. – Nasze władze nie bardzo chciały, ale w końcu przyjęły ich wniosek. Są legalnie, zameldowani. On już szuka pracy. Wszystko jest dobrze – opowiadał Święcicki.

Czytaj też:
Dziennikarka TVN: Mocne kazanie przy grobie papieża. Ziemkiewicz: Ręce opadają

Źródło: Onet.pl
Czytaj także