Najgorszy koszmar homoseksualistów. Zrobili z nich tam ludzkie strzępy
  • Mikołaj IwanowAutor:Mikołaj Iwanow

Najgorszy koszmar homoseksualistów. Zrobili z nich tam ludzkie strzępy

Dodano: 
Józef Stalin
Józef Stalin Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv
Gejów traktowano w GUŁagu jako żywe nagrody dla łotrów najwyżej usytuowanych w hierarchii

Rewolucja bolszewicka, znana również jako „wielka rewolucja rosyjska”, spowodowała gruntowną zmianę obyczajów, również w sferze seksualnej. Była to prawdziwa rewolucja seksualna planowana przez partię komunistyczną na podstawie poglądów tzw. klasyków marksizmu na długo przed zwycięstwem w 1917 r. Karol Marks, znany ze swych licznych pozamałżeńskich związków miłosnych, był konsekwentnym zwolennikiem liberalizacji w tej dziedzinie. Uważał, że istniejące prawo (w tym również kościelne) zniewala kobietę, a mężczyzn zmusza bardzo często do korzystania z płatnej miłości seksualnej.

Zarówno mężczyzna, jak i kobieta mieli w przyszłym ustroju komunistycznym korzystać z wolności wyboru partnerów. Niczym nieograniczona wolność rozwodów miała być gwarancją wolności i równości płci. Według Engelsa zniszczenie tradycyjnej rodziny powinno stać się orężem rewolucyjnym. Komunistyczna rewolucja miała wyzwolić kobietę od obowiązku wychowania dzieci i przywiązania do sławetnej „kuchni”. Opiekę nad dziećmi miało wziąć na siebie państwo proletariackie. Lenin, który w życiu prywatnym również nie był purytaninem, pisał na temat seksu: „Komunizm przyniesie nie ascetyzm, lecz radość życia i rzeźwość, spowodowane również bogactwem życia seksualnego”.

Homochoroba

Jednak podobne podejście do seksu jedynie częściowo dotyczyło miłości homoseksualnej. Dla Lenina i jego otoczenia bolszewickiego homoseksualizm był zjawiskiem charakterystycznym dla zdegenerowanych klas eksploatatorskich, szczególnie dla arystokracji. Miał on zniknąć razem z postępami budownictwa socjalistycznego i zwycięstwem nowej koncepcji „rodziny komunistycznej”. Nowy, wolny od skrępowań burżuazyjnych poziom heteroseksualnych stosunków miał w rozumieniu bolszewików podważyć istnienie homoseksualizmu i w krótkim czasie wyeliminować go ostatecznie z życia erotycznego społeczeństwa zwycięskiego komunizmu.

W rzeczywistości jednak wyeliminowanie homoseksualizmu z życia erotycznego ludności Rosji Sowieckiej i Związku Sowieckiego okazało się nie tak łatwym przedsięwzięciem. W Rosji carskiej każdy przejaw homoseksualizmu był traktowany jako przestępstwo kryminalne. Na początku XX stulecia w więzieniach i na katordze przebywały tysiące osądzonych gejów. Negatywny stosunek do mniejszości seksualnych nieco zelżał po rewolucji 1905 r., która doprowadziła do zbudowania w Rosji podstaw monarchii konstytucyjnej. W Petersburgu rozpoczął prace parlament kraju – Duma. Car Mikołaj II był zmuszony do wydania licznych dekretów wprowadzających wolność słowa, sumienia, ograniczoną swobodę działalności politycznej, nie sięgały one jednak życia erotycznego.

Teoretycznie homoseksualiści nadal pozostawali poza prawem, chociaż społeczeństwo zaczęło traktować tę formę życia erotycznego z pobłażaniem. Temat ten przestał być zakazany w literaturze i sztuce. W Petersburgu otwarcie działało stowarzyszenie literatów Przyjaciele Gafiza, składające się zarówno z zdeklarowanych homoseksualistów (Michaił Kuzmin,Masłow, Wsiewołod Kniazew, Siergiej Sudiejkin, Lew Rakow), jak i pisarzy o heteroseksualnej orientacji (Wiaczesław Iwanow z żoną, Konstantin Somow, Siergiej Gorodeckij, Walter Nuwel, Siergiej Auslender). O homoseksualnych skłonnościach prezesa Akademii Nauk Rosji, wielkiego księcia Konstantego Konstantynowicza, otwarcie dyskutowano na salonach. Rewolucja lutowa 1917 r. ostatecznie zalegalizowała homoseksualizm.

Dla bolszewików początkowo problem stosunków homoseksualnych miał znaczenie marginalne – desperacko walczyli o istnienie, dlatego wszystkie sprawy tzw. rewolucji seksualnej zostały odłożone na później.

To „później” nastąpiło po wprowadzeniu przez Lenina tzw. NEP, czyli „nowej polityki ekonomicznej”, dość często określanej w literaturze sowietologicznej „odwrotem socjalizmu na całym froncie”. Przestępstwo o „homoseksualnym charakterze” znika z sowieckiego kodeksu karnego. Brak go w kodeksie Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej przyjętym w 1922 r. oraz w zmodyfikowanej wersji kodeksu karnego Związku Sowieckiego z 1926 r. Istnieje opinia, że w drugiej połowie lat 20. i na początku lat 30. Związek Sowiecki był najbardziej tolerancyjnym państwem na świecie w stosunku do homoseksualistów i lesbijek.

Czytaj też:
Iwan Groźny – wzór Stalina

W pierwszym wydaniu wielkiej „Encyklopedii sowieckiej” (1930 r.) pisano: „W państwie sowieckim na zawsze wykorzenione są przestępstwa o charakterze homoseksualnym, w państwie zwycięskiego socjalizmu homoseksualiści mogą być prześladowani jedynie w wypadku gwałcenia praw nieletnich na tej samej zasadzie co przestępstwa wobec nieletnich osób o orientacji heteroseksualnej”. Na światowym kongresie seksuologicznym 1928 r. w Kopenhadze Związek Sowiecki został wymieniony jako państwo o największych wolnościach dla osób homoseksualnych.

W książce „Seksualna rewolucja w Związku Sowieckim”, wydanej w 1926 r. i odzwierciedlającej oficjalny punkt widzenia partii komunistycznej na życie seksualne swych poddanych, pisano: „Sowieckie ustawodawstwo przewiduje całkowite nieingerowanie państwa w sprawy życia seksualnego obywateli […]. Co dotyczy homoseksualizmu, sodomii i innych form seksualnej satysfakcji, które według norm europejskich traktuje się jako pogwałcenie norm moralności społecznej, sowieckie ustawodawstwo traktuje ich tak samo, jak i tak zwane tradycyjne stosunki seksualne. Wszystkie formy współżycia seksualnego są domeną życia prywatnego obywateli”.

Oficjalny stosunek władz bolszewickich do homoseksualizmu polegał na tym, że homoseksualizm nie stanowił przestępstwa, bo dobrowolne współżycie dwóch osób homoseksualnej orientacji jest ich prywatną sprawą. W oficjalnej instrukcji ministerstwa zdrowia Związku Sowieckiego czytamy: „Homoseksualizm to nie przestępstwo, lecz trudno wyleczalna, lub wcale niewyleczalna, choroba, którą można leczyć jedynie przy zgodzie i udziale samego pacjenta. Społeczeństwo sowieckie rozumie istotę choroby homoseksualnej i nie obciąża winą samego nośnika tej choroby. Na odwrót społeczeństwo stwarza wszystkie niezbędne warunki dla prawidłowego leczenia homoseksualizmu, robi wszystko, aby leczenie to było jak najmniej bolesne, biorąc pod uwagę izolację społeczną homoseksualistów, sowieckie państwo otacza ich czułą opieką w kolektywie”.

Miłosne komuny

Podobny tolerancyjny stosunek do homoseksualizmu kształtował się w sowieckim społeczeństwie na tle niezwykle aktywnej i wielowątkowej polityki emancypacji kobiet i propagandy nowego typu stosunków heteroseksualnych. Lenin i jego partia nie bez podstaw widzieli w tradycyjnej formie rodziny (przede wszystkim chrześcijańskiej) poważne zagrożenie dla nowego typu totalitaryzmu – tzw. dyktatury proletariatu. W programie partii z 1919 r. na ten temat otwarcie pisano, że zadaniem komunistów w dziedzinie stosunków między mężczyzną a kobietą powinno być „wyzwolenie kobiety z tzw. niewoli kuchennej”. Postulowano dać kobiecie takie samo prawo w wyborze partnera seksualnego jak mężczyźnie. Planowano zbudować wyjątkowo szeroką siatkę żłobków, przedszkoli i szkół internatów, aby pozwolić kobiecie być tak samo aktywną zawodowo jak mężczyzna. Czołowym ideologiem tworzenia tej nowej formy rodziny i przeprowadzenia tzw. rewolucji seksualnej została jedna z weteranek partii, bliski współpracownik Lenina, Aleksandra Kołłątaj.

Na lamach „Prawdy” ta bolszewicka „guru” w sprawach seksualnych otwarcie wzywała młodych komsomolców do zerwania z tradycyjnym poglądem na stosunki seksualne i do prowadzenia rozwiązłego życia seksualnego, twierdząc: „O dzieci wasze proszę się nie martwić. Zadba o nie państwo”. W artykule „Wolność dla skrzydlatego erosa” Kołłątaj opiera swą teorię na zasadach walki klasowej. Pisze o „miłości między mężczyzną i kobietą, jako o poczuciu »solidarności socjalistyczno-kolektywistycznej«”. Twierdzi, że „miłość jednostek nie ma prawa dominować nad miłością do kolektywu”.

Artykuł został opublikowany w 2/2017 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.