Sąd Rejonowy w Toruniu uznał, że Sławomir D. jest winny nieostrożnego obchodzenia się z łatwopalnymi materiałami.
W maju 2017 roku Sławomir D. pod siedzibą Radia Maryja polał benzyną "kukłę" przedstawiającą o. Tadeusza Rydzyka, a następnie starał się ją spalić. Jego demonstrację uniemożliwiła mu policja i straż pożarna. Mężczyzna tłumaczył się, że jego działania były w pełni bezpieczne i nikomu nie zagrażały.
Oskarżony odpowiadał jedynie za niezachowanie ostrożności, a nie za sam akt spalenia kukły z podobizną słynnego redemptorysty.
Sędzia Krzysztof Dąbkiewicz stwierdził, że zasądzona kara jest adekwatna do popełnionego czynu. – Odpowiedzialność za tego typu wykroczenie ponosi osoba, która m.in. nieostrożnie obchodzi się z materiałami łatwo zapalnymi. Przepis ten penalizuje samo nieostrożne zachowanie w postępowaniu z tego rodzaju materiałami, co oznacza, że dla odpowiedzialności sprawcy nie jest wymagane stwierdzenie czy jego zachowanie wywołało stan konkretnego niebezpieczeństwa, które by zagrażało życiu czy też zdrowiu ludzi lub mieniu. Wykroczenie to jest wykroczeniem z narażenia abstrakcyjnego i należy do czynów formalnych, jeżeli chodzi o tę konstrukcję prawną. Innymi słowy jest ono już dokonane z chwilą nieostrożnego obchodzenia się z materiałami łatwo zapalnymi – stwierdził sędzia Krzysztof Dąbkiewicz.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj też:
WP: Tajne spotkanie Kaczyńskiego z ojcem RydzykiemCzytaj też:
Polscy studenci zatrzymani we Lwowie, grozi im więzienie. Ks. Isakiewicz-Zaleski: Panie premierze, niech pan stanie w ich obronie