Pejcz, marchewka i skarpetkowe kulki

Pejcz, marchewka i skarpetkowe kulki

Dodano:   /  Zmieniono: 
kraków
kraków
Medialne osaczenie prezydentowej pokazuje, jak trudno już oddzielić działania dziennikarzy od akcji polityków. Zniesmaczyło to nawet dawnych założycieli „Gazety Wyborczej”

Nie potraktowaliśmy plotek na temat rodziny Dudów jako faktu i nie zbudowaliśmy na nich narracji, tylko przywołaliśmy je jako część przekazu funkcjonującego w przestrzeni publicznej, głównie w Internecie. Poinformowaliśmy czytelników, że owe plotki rozpowszechniała osoba słynąca z kolportowania oszczerstw. Zrobiliśmy to nie po to, aby je powtarzać, lecz po to, aby je zdezawuować”. Te zdania ze specjalnego oświadczenia redaktorów naczelnych „Gazety Wyborczej” wejdą zapewne do annałów polskiego dziennikarstwa. Tekst „Pierwsza dama tańczy sama” pióra Małgorzaty I. Niemczyńskiej, opublikowany w tej gazecie 9 kwietnia, wywołał najwięcej komentarzy na temat drastycznego złamania zasady niewkraczania w życie prywatne osób na najwyższych stanowiskach.

Warto go przeanalizować jako przykład brutalizacji politycznego działania przybranego w medialny kostium. Jest dowodem na to, jak trudno już wyraźnie oddzielić działania dziennikarzy od akcji partii opozycyjnych i grup feministycznych.

Pomysł wciągnięcia pierwszej damy do debaty nad projektem zmiany ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży pojawił się na przełomie marca i kwietnia. Trend zapoczątkowała 30 marca „Polityka”, już na okładce reklamując tekst „Trudna rola pierwszej damy”. Pisany był w dość kurtuazyjnym tonie, ale sugerował, że Agata Kornhauser-Duda nie utożsamia się z poglądami męża. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 17/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także