"To eutanazja, a nie przerwanie uporczywej terapii". Libicki o rozbiciu Nowoczesnej przez PO

"To eutanazja, a nie przerwanie uporczywej terapii". Libicki o rozbiciu Nowoczesnej przez PO

Dodano: 
Jan Filip Libicki
Jan Filip Libicki Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Wydaje się, że to czego wczoraj dokonała z Nowoczesną Platforma Obywatelska bliższe jest właśnie eutanazji niż zakończeniu uporczywej terapii – uważa były senator PO Jan Filip Libicki. Zdaniem polityka, .

Ośmioro posłów – w tym siedmioro z Nowoczesnej – zdecydowało się wczoraj dołączyć do klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Oznacza to, że Nowoczesna straciła swój klub parlamentarny. "W tym momencie pozostajemy wierni szyldowi Koalicji Obywatelskiej. To oznacza wygaszenie członkostwa w klubie Nowoczesnej" – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przypomnijmy, że transfer nastąpił po odrzuceniu przez klub Nowoczesna uchwały jego prezydium ws. powołania jednego wspólnego klubu przez obie formacje. Połączeniu klubów sprzeciwiała się szefowa partii Katarzyna Lubnauer.

Zdaniem byłego już senatora Platformy Obywatelskiej Jana Filipa Libickiego, to co się wczoraj wydarzyło było z jednej strony oczywiste, z drugiej zaś zaskakujące. "Otóż od momentu powołania do życia Koalicji Obywatelskiej, od momentu wyborów samorządowych, było jasne, że do następnych wyborów opozycja musi pójść jednym blokiem. Pytanie brzmiało tylko: w jaki sposób ten blog miałby być budowany? Jest dla mnie jasne, że współpraca Nowoczesnej z Platformą Obywatelską - prędzej czy później - skończyłaby się wspólnym klubem. Zwykle jest tak, że parlamentarzyści z małego bytu z kłopotami - a takim bytem była Nowoczesna – w jakiejś dłuższej perspektywie przeciekają do silniejszego partnera. To jest naturalne. Tak się dzieje. I pewnie tak by było z Nowoczesną, Ale za miesiąc, dwa, trzy" – tłumaczy w swoim felietonie Libicki.

Senator wskazuje, że sposób w jaki PO przejęła posłów Nowoczesnej budzi wątpliwości, bo nie wyglądało to jak "przepływanie ze słabnącego do silnego podmiotu", a raczej "akcję polegającą na tegoż słabnącego podmiotu zabiciu". Libicki przywołuje tu przykład medyczny. "Posłużmy się to przykładem: na czym polega różnica między dokonaniem eutanazji, a zaprzestaniem uporczywej terapii? Otóż eutanazja jest spowodowaniem czyjej śmierci - przez takie czy inne działanie - a zaprzestanie uporczywej terapii polega po prostu na zaprzestaniu leczenia czyli tego działania zaprzestaniu. Różnica niby niewielka, ale jednak fundamentalnie istotna" – zauważa.

W ocenie Libickiego, to czego wczoraj dokonała z Nowoczesną Platforma Obywatelska bliższe jest właśnie eutanazji niż zakończeniu uporczywej terapii. "I z pewnością ta - może niewielka, ale istotna różnica - będzie zapamiętana przez wielu polityków tych podmiotów, które zastanawiają się czy i na jakie wybory wspólne listy z Platformą Obywatelską budować" – pisze senator.

Kończąc swój tekst polityk zastrzega: "Żeby było jasne. Ja jestem absolutnie za wspólną listą opozycji". "Ale też historia upadku klubu poselskiego Nowoczesnej będzie czymś co raczej nie ułatwi, a utrudni mi przekonywanie tych w PSL, którzy są sceptyczni wobec budowania przyszłych wspólnych list opozycji" – kwituje.

Źródło: Salon24.pl
Czytaj także