Antoni Dudek o wystąpieniu prezesa PiS w Jachrance: Seminarium historyczne zamiast przełomu
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Antoni Dudek o wystąpieniu prezesa PiS w Jachrance: Seminarium historyczne zamiast przełomu

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek
Byłem zaskoczony, bo zamiast analizę bieżącej sytuacji, plan jej poprawy, usłyszałem seminarium historyczne, coś jak koncentrat z Wiadomości TVP – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Piątkowe przemówienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego miało być przełomowe. Co z niego wynika?

Prof. Antoni Dudek: Bardziej niż z wystąpieniem przełomowym, czy programowym, mieliśmy do czynienia z seminarium historycznym. Słuchając prezesa Jarosława Kaczyńskiego odniosłem wrażenie, jakbym otrzymał koncentrat z wiadomości telewizyjnych. Prezes przypomniał Platformie wszystkie afery, które były przecież znane. Z drugiej strony powinien powiedzieć, dlaczego jak dotąd żadna z tych afer nie została rozliczona, to jednak w przemówieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości się nie znalazło. No a w drugiej części przemówienia dowiedzieliśmy się, że gdy Platforma rządziła to konstytucja była łamana, podczas gdy PiS jej nie łamie.

Miał rację?

Niezależnie od oceny tej tezy, politycy są od oceniania czasu teraźniejszego i planowania przyszłego, od badania przeszłości to są historycy. Tymczasem poza bardzo ogólnym stwierdzeniem, że Polacy chcą, by żyło im się lepiej, z wystąpienia prezesa nie dowiedzieliśmy się kompletnie niczego o planach partii rządzącej. W ogóle to przemówienie było zdumiewające, wręcz niebywałe.

Czemu?

Bo samo nasuwa się pytanie: skoro takie afery miały miejsce za rządów PO, to dlaczego nikt z tamtej strony nie poniósł jeszcze odpowiedzialności za te sprawy? Skoro Tusk jest – oczywiście idąc tylko za tokiem myślenia prezesa PiS – współodpowiedzialny za afery, to czemu nikt z tym nic nie zrobił? Gdzie te przesłuchania, zatrzymania, procesy?

A może chodziło jak twierdzą niektórzy, o wstęp do rekonstrukcji rządu i pogrożenie palcem ministrowi sprawiedliwości?

Gdyby brać wszystkie słowa prezesa dosłownie, to jego przemówienie traktować należy nie jako zachętę do rozliczenia ministra sprawiedliwości, ale o zachęcenie ministra do działania i masowych aresztowań. Ja dostrzegam dysonans między ocieplającym wystąpieniem premiera Morawieckiego tydzień temu a słowami Kaczyńskiego. Nie widzę w tym spójności. Tymczasem PiS czeka trudny rok. Wydarzą się poważne rzeczy, jak podwyżki cen prądu, pytanie jak rząd sobie z tym poradzi. To znacznie ważniejsze niż to, czy Ziobro będzie w rządzie, czy nie.

Czytaj też:
Kik: Morawiecki to fundament rządu PiS. Jego wymiana byłaby samobójstwem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także