Budka: Przejęcie posłów Nowoczesnej było naturalne. O korupcji politycznej nie ma tu mowy!
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Budka: Przejęcie posłów Nowoczesnej było naturalne. O korupcji politycznej nie ma tu mowy!

Dodano: 
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) i Borys Budka (PO)
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) i Borys Budka (PO) Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Posłowie, którzy przeszli z Nowoczesnej do PO nie osiągnęli za to żadnej korzyści. Podjęli za to zobowiązanie do ciężkiej pracy w ramach jednego klubu parlamentarnego. W przypadku Kałuży było inaczej – mówi portalowi DoRzeczy.pl Borys Budka, były minister sprawiedliwości, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Po przejściu radnego Wojciecha Kałuży z Koalicji Obywatelskiej do Prawa i Sprawiedliwości i przejęciu przez PiS władzy w województwie śląskim głośno mówił Pan o skandalu i korupcji politycznej. W ubiegłym tygodniu grupa posłów Nowoczesnej została przejęta przez Platformę Obywatelską, klub Nowoczesnej przestał istnieć. I Pan nie protestuje. A przecież mamy do czynienia z tym samym działaniem polityków?

Borys Budka: Absolutnie nie! Gdybym miał oceniać ludzi, którzy przechodzą przed wyborami z partii do partii, czy klubu do klubu, to za przykład korupcji politycznej musiałbym uznać zachowanie posła Gowina, który przeszedł z Platformy do PiS. A ja jestem daleki od tego. W przypadku Nowoczesnej i PO sytuacja jest jeszcze inna.

To znaczy?

Mówimy o osobach z jednego obozu politycznego, które uważają, że najlepszym sposobem na odsunięcie PiS-u od władzy jest zjednoczenie. Najpierw zjednoczyliśmy się w miastach i gminach tworząc Kluby Obywatelskie, teraz zdaniem części posłanek i posłów należy połączyć kluby PO i Nowoczesnej. O korupcji politycznej nie może być mowy, bo posłowie, którzy przeszli z Nowoczesnej do PO nie osiągnęli za to żadnej korzyści. Podjęli za to zobowiązanie do ciężkiej pracy w ramach jednego klubu parlamentarnego. Natomiast w sytuacji pana Kałuży kilka dni po wyborach nastąpiło przejście do diametralnie różnego obozu politycznego w zamian za profity – osobiste, związane z funkcją wicemarszałka i finansowe, związane z większym dochodem w zarządzie województwa. Przejście posłanek i posłów z Nowoczesnej można za to porównać do transferu Jarosława Gowina, czy Jacka Żalka, którzy przed wyborami zdecydowali się przejść do obozu Zjednoczonej Prawicy. Wyborcy ich zweryfikowali. Tak samo zweryfikują polityków Nowoczesnej, którzy przeszli do naszego obozu.

Ale oprócz weryfikacji wyborców jest też weryfikacja partnerów politycznych. Nowoczesna straciła klub, mówiło się nawet o wypożyczaniu posła z posła Kukiz’15…

Mówi się też o tym, że przejść ma do nich Jacek Protasiewicz z PSL-UED. Ale to kwestia wewnętrznych spraw Nowoczesnej. Jeśli idzie o Koalicję Obywatelską, to Grzegorz Schetyna przekonywał Katarzynę Lubnauer do tego, by połączyć kluby. Wynikało to z sygnałów przychodzących z samej Nowoczesnej. Tam taka decyzja nie zapadła. Trudno jednak, byśmy nie przyjmowali do wspólnego klubu posłów, którzy wyrażają taką chęć. Mam nadzieję, że gdy ten kurz opadnie, a emocje będą mniejsze, również inni posłowie i posłanki Nowoczesnej jednak przemyślą sprawę i zgodzą się, że wspólny klub jest najlepszym rozwiązaniem.

Pytam o weryfikację partnerów politycznych, bo tu nie chodzi tylko o Nowoczesną. Doskonale wiemy, że po tym, co się stało, z niepokojem do współpracy z PO mogą podchodzić politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Myśmy stworzyli Koalicję Obywatelską z Nowoczesną. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę z Lewicą i PSL-em. Niedawno Rada Naczelna PSL przyjęła uchwałę o prowadzeniu rozmów koalicyjnych. Z PSL-em jesteśmy w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim, a więc koalicja w wyborach do PE byłaby naturalna. Jestem przekonany, że taka koalicja powstanie. Bo jedno nie ulega wątpliwości – każdy, kto rozumie system polityczny w Polsce ma świadomość, że większy może więcej. Ugrupowanie, które jest pierwsze w wyścigu wyborczym otrzymuje za to premię. Jeśli uda nam się zbudować taką szeroką listę w wyborach parlamentarnych – to jestem przekonany, że zdobędzie ona ponad połowę mandatów w Sejmie i zdecydowaną większość w Senacie. Po prostu jedność się opłaca.

Czytaj też:
Długi: Chcieliśmy zagrać na  nosie Schetynie. Myśli, że może robić co chce
Czytaj też:
Schmidt: Platforma nie zauważyła, że właśnie zabiła Koalicję Obywatelską

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także