"Węgiel się tylko liczy". Wstrząsające słowa ojca zmarłego górnika

"Węgiel się tylko liczy". Wstrząsające słowa ojca zmarłego górnika

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
– Węgiel się tylko liczy, życie to macie w du*ie jednym słowem –  mówił rozgoryczony ojciec górnika, który zginął w Karwinie we wczorajszym wybuchu metanu.

W czwartek kilkanaście minut po godzinie 17 w czeskiej w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie doszło do wybuchu metanu. Z najnowszych informacji wynika, że w wyniku eksplozji zginęło trzynastu górników. Wśród ofiar śmiertelnych jest 12 obywateli Polski.

Władze kopalni Stonava, w której doszło do wybuchu, zorganizowały konferencję prasową. Zjawił się na niej m.in. ojciec jednego ze zmarłych górników, który w trakcie swojej przemowy nie krył emocji.

– Wiecie, że tam jest tyle metanu, a "alpina" [rodzaj kombajny chodnikowego – red.] tam fedrowała? Z jakiej racji? Znowu robicie jakieś machlojki, folie na te czujniki albo coś kładziecie, węgiel się tylko liczy, życie to macie w du*ie jednym słowem – mówił mężczyzna.

Wstrzymany ratunek

W piątek akcja ratunkowa została wstrzymana. Tę decyzję ostro skrytykował były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. – To jest coś, czego w Polsce nigdy przez ostatnie 40 lat nie zrobiliśmy – ocenił w rozmowie z Onetem.

Markowski stwierdził, że w Polsce ratownicy idą po górnika bez względu na to, czy ten żyje, czy też nie. – Widocznie kierujący akcją, uznali, że zagrożenie kolejnym wybuchem metanu jest na tyle duże, że nie warto ryzykować życia ratowników – stwierdził Makowski.

Do tej pory służby wyciągnęły ciało jednego górnika.

Czytaj też:
Ojciec górnika ze Stonavy: Chcę wiedzieć, czy mój syn nie żyje
Czytaj też:
Prezydent ogłosił żałobę narodową

Źródło: Onet.pl / Tok FM
Czytaj także