"Rz": Prokuratura zmienia akt oskarżenia ws. "urodzin Hitlera". Wątpliwości dotyczące roli dziennikarzy TVN

"Rz": Prokuratura zmienia akt oskarżenia ws. "urodzin Hitlera". Wątpliwości dotyczące roli dziennikarzy TVN

Dodano: 
20. 01. || TVN24 wyemitowało reportaż „Superwizjera”, który prezentował „urodziny Hitlera” organizowane przez neonazistów. Program odbił się szerokim echem, z czasem jednak zaczęły pojawiać się informacje sugerujące, że "urodziny" mogły być ustawką.
20. 01. || TVN24 wyemitowało reportaż „Superwizjera”, który prezentował „urodziny Hitlera” organizowane przez neonazistów. Program odbił się szerokim echem, z czasem jednak zaczęły pojawiać się informacje sugerujące, że "urodziny" mogły być ustawką. Źródło: screen TVN
W akcie oskarżenia przeciwko sześciu uczestnikom obchodów "urodzin Hitlera" ma znaleźć się informacja o wątpliwościach wobec dziennikarzy TVN, z pytaniem, czy ich zachowanie nie wypełniało znamion przestępstwa propagowania neonazizmu - informuje "Rzeczpospolita".

Akt oskarżenia w tej sprawie miał zostać sporządzony przez Prokuraturę Regionalną w Gliwicach w połowie grudnia. Pierwotna jego wersja zawierała tezę, że udział dziennikarzy stacji TVN w tzw. urodzinach Hitlera "miał charakter działalności pod przykryciem, stanowił element pracy nad tworzeniem reportażu". Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika jednak, że zdanie to zostało usunięte z dokumentu. Korekta ta miała nastąpić w wyniku nadzoru Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Z informacji przekazanej gazecie przez rzecznika Prokuratury Regionalnej w Katowicach prok. Waldemara Łubniewskiego wynika, że prokurator sprawujący nadzór nad śledztwem zapoznał się z decyzją kończącą śledztwo i w formie pisma instruktażowego zlecił gliwickiej prokuraturze m.in. rozważenie zawarcia w uzasadnieniu aktu oskarżenia informacji o wyłączeniu ze śledztwa do odrębnego postępowania materiałów dotyczących zachowania dziennikarzy w związku z ich uczestnictwem w zdarzeniu z 13 maja 2017 roku, w Wodzisławiu Śląskim, podczas którego doszło do publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa, tj. o czyn z art. 256 § 1 k.k”.

Zdaniem dziennika, nie jest więc wykluczone, że dziennikarze stacji TVN nie usłyszą zarzutów.

"Urodziny Hitlera" opłaconą ustawką?

Przypomnijmy, że w styczniu wyemitowano odcinek "Superwizjera", w którym dziennikarze twierdzili, że przedostali się z ukrytymi kamerami do środowiska polskich neonazistów. Szokujące nagrania, na których zarejestrowano uczestników imprezy zorganizowanej z okazji 128. urodzin Adolfa Hitlera oraz festiwalu podczas którego wznoszono okrzyki „Sieg Heil” pokazano na antenie TVN.

Po upublicznieniu reportażu ruszyło prokuratorskie śledztwo, do akcji wkroczyła ABW, policja i inne służby. W domach podejrzanych znaleziono m.in. flagi, mundury, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej (w jednym miejscu znaleziono także amunicję i broń). Zatrzymanym mężczyznom przedstawiono zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie i przeprowadzenie obchodów rocznicy urodzin przywódcy Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera, w trakcie których pochwalano i afirmowano jego rządy. Jeden z zatrzymanych usłyszał też zarzut posiadania broni i amunicji.

Portal wpolityce.pl twierdził, że z zeznań Mateusza S.,organizatora "urodzin”, wynika, iż cała impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn i była maskaradą, za którą zapłacono jej organizatorowi 20 tys. złotych. "Zleceniodawcy mieli jednak jeden warunek: na urodziny miała być zaproszona tajemnicza Anna Sokołowska. Kim jest ta kobieta? To w rzeczywistości Anna Sobolewska - dziennikarka Superwizjera i jednocześnie współautorka reportażu" – czytamy.

S. zeznał, że pieniądze otrzymał w reklamówce. Mężczyźni mieli się domagać, aby na imprezie pojawiły się płonące swastyki, hitlerowskie emblematy, flagi i mundury. Ostatecznie do imprezy dochodzi 13 maja 2017 roku. Są na niej również dziennikarze TVN-u. "Sobolewska przebywa na imprezie kilka godzin, ale z zeznań Mateusza S. wynika, że zdawała mnóstwo pytań na temat stowarzyszenia, jego celów i działań. Piotr Wacowski nie jest początkowo zbyt rozmowny, ale to on staje w pewnym momencie przy drzewie i podnosi rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Potem przy wspólnym ognisku zadaje mnóstwo pytań Adamowi B. (uczestnikowi imprezy, niedawno skazanemu za udział w neonazistowskich urodzinach Hitlera). Podpytuje o uchodźców i sugeruje Adamowi B., by ten aktywnie walczył z imigrantami. Piotr Wacowski ochoczo częstuje też Adama B. alkoholem" – pisało wpolityce.pl.

Stacja wydała oświadczenie ws. doniesień wpolityce.pl, w którym odrzuciła wszelkie zarzuty.

Czytaj też:
Dziennikarka TVN z piwem i przy płonącej swastyce. "Urodziny Hitlera zmieniły się w libację alkoholową"
Czytaj też:
Prokuratura wystąpiła do TVN o resztę nagrań z "urodzin Hitlera". Stacja jednak je zgubiła

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także