Hartman: Bliżej nam do Ukrainy i Kazachstanu niż do Zachodu

Hartman: Bliżej nam do Ukrainy i Kazachstanu niż do Zachodu

Dodano: 
Prof. Jan Hartman, filozof
Prof. Jan Hartman, filozofŹródło:PAP/Rafał Guz
– Polska jest krajem wschodnioeuropejskim. Mentalnie bliżej nam do Ukrainy i Kazachstanu niż do Niemiec czy Wielkiej Brytanii – mówił znany z kontrowersyjnych opinii filozof Jan Hartman.

Jak tłumaczył Hartman w programie red. nacz. "Newsweeka" Tomasza Lisa, działania polskich polityków „mieszczą się w mentalności wschodnioeuropejskiej”. Filozof odnosił się w rozmowie z dziennikarzem do sprawy zarobków pracowniczki NBP. Przypomnijmy, że o Martynie Wojciechowskiej zrobiło się głośno w grudniu, kiedy "Gazeta Wyborcza" podała, że szefowa departamentu komunikacji i promocji NBP inkasuje razem z dodatkami 65 tys. zł miesięcznie.

– To jest normalne w mentalności wschodnioeuropejskiej, na Ukrainie żadnego oligarchy nie kompromituje, że jest bogaty i że opłaca urzędników ponad stan – mówił Hartman.

– Musimy się zderzyć z rzeczywistością. Jesteśmy krajem wschodnioeuropejskim i powinniśmy się porównywać bardziej do Ukrainy czy Kazachstanu niż do Niemiec czy Wielkiej Brytanii. To tam jest nam bliżej, co pokazują ostatnie lata – tłumaczył dalej gość Tomasza Lisa.

– Nam się dużo wydaje, ale czas iluzji i marzycielstwa się skończył, albo wygramy ten rok, albo przegramy wszystko – dodał filozof. Hartman stwierdził też, że jeśli Polska chce dalej „przenieść się na Zachód” i zrobić kolejny krok to trzeba „obalić tę władzę”.

twitterCzytaj też:
"Proszę sobie Żydami gęby nie wycierać!". Hartman żąda przeprosin od Glińskiego

Źródło: Facebook / Newsweek Polska
Czytaj także