Nowe podejrzenia wobec byłych władz KNF

Nowe podejrzenia wobec byłych władz KNF

Dodano: 
KNF logo
KNF logo 
Prokuratura podejrzewa, że zaniedbania byłych władz Komisji Nadzoru Finansowego doprowadziły do upadku jeszcze jednego - poza SKOK-iem Wołomin - banku w tym mieście. Chodzi o SK Bank, zaś straty sięgają 3 miliardów złotych. Prowadzone jest śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i braku nadzoru KNF – informuje portal tvp.info.

Sprawa SK Banku przypomina aferę związaną ze SKOK Wołomin. Do upadku obu banków doprowadziło masowe wyłudzanie kredytów. Pieniądze straciło kilkadziesiąt tysięcy klientów. Jak wynika z ustaleń prokuratury i Najwyższej Izby Kontroli, straty byłyby mniejsze, gdyby nie spóźnione działania Komisji Nadzoru Finansowego.

Według NIK, w sprawie SK Banku, KNF spóźniła się z kontrolą o co najmniej dziewięć miesięcy. Podjęto ją dopiero we wrześniu 2014 r., cztery lata po poprzedniej i to pomimo wcześniejszych raportów o złej kondycji finansowej banku. Zarząd komisaryczny w SK Banku KNF wprowadziła po kolejnym roku.

Drugi wątek postępowania ma związek ze sprzedażą przez SK Bank tzw. polisolokat i indeksowanych kredytów walutowych. Dotyczy braku nadzoru byłego kierownictwa KNF i jest konsekwencją zawiadomienia o przestępstwie złożonego w prokuraturze przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu.

Według śledczych, SK Bank, czyli Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, stworzył wraz z warszawską firmą deweloperską rodzaj piramidy finansowej. Aby ominąć prawo bankowe, pieniądze trafiały do 50 powiązanych z tą firmą spółek. Dostały one ponad połowę kredytów, jakich SK Bank w ogóle udzielił. Wartość zobowiązań sięgnęła prawie 1,5 mld zł. Zabezpieczeniem były nieruchomości o zaniżonej wartości.

Źródło: tvp.info
Czytaj także