Były rzecznik MON zatrzymany. Generał uderza w Macierewicza

Były rzecznik MON zatrzymany. Generał uderza w Macierewicza

Dodano: 
Antoni Macierewicz w Sejmie
Antoni Macierewicz w Sejmie Źródło: Krzysztof Białoskórski / Kancelaria Sejmu
Były dowódca GROM gen. Roman Polko uważa, że Antoni Macierewicz powinien ponieść odpowiedzialność za działania Bartłomieja M., który wpadł w ręce CBA.

Były rzecznik MON i szef gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza w czasach jego urzędowania w resorcie obrony został zatrzymany w poniedziałek rano przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

– Są ludzie, którzy wręczali mu Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju, którzy mu hołubili i pozwalali mu na to, by jeździł po jednostkach i przedstawiał się jako minister – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko. Jego zdaniem "odpowiedzialny za to wszystko jest system, a przede wszystkim jego guru, którzy wprowadzali go (Bartłomieja M. - red.) w politykę".

Były dowódca GROM ocenił, że zatrzymanie M. nie było dla niego zaskoczeniem. – Sygnałów, że coś nie tak się dzieje, było aż nadto, a on stał murem za tym swoim młodym podopiecznym, żeby mu się krzywda nie stała – powiedział o Macierewiczu generał.

Zdaniem Polko były minister obrony "ponosi odpowiedzialność nie mniejszą nawet niż ten sam młody człowiek". – Ktoś widocznie mu taki system wartości wpoił i nauczył, że niektórym można więcej – oświadczył.

Bartłomiej M. w kwietniu 2017 r. zrezygnował z członkostwa w PiS. Wcześniej stawił się przed specjalną komisją partyjną, którą prezes PiS Jarosław Kaczyński powołał do zbadania kariery M. Chodziło o kontrowersje wokół zatrudnienia go w Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Czytaj też:
Po zatrzymaniu Bartłomieja M. "O tym huczy cała polityczna Warszawa"

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także