Szef NBP o senatorze PiS: Słynie ze skłonności do jawności, nawet na plaży

Szef NBP o senatorze PiS: Słynie ze skłonności do jawności, nawet na plaży

Dodano: 
Prof. Adam Glapiński
Prof. Adam Glapiński Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
– Mamy ustawę i wszystko już lada moment będzie na stole – mówił szef NBP Adam Glapiński, odnosząc się do kwestii ujawnienia zarobków pracowników Narodowego Banku Polskiego. Glapiński skomentował też zainteresowanie polityków tą sprawą.

– Jakieś wypowiedzi nieszczęsne jakiegoś ministra, wicepremiera, który próbuje komentować sprawy bankowe, to jest jakiś wypadek przy pracy. Nigdy poważne próby ingerencji w nasze decyzje nie miały miejsce. My się nie wtrącamy w działanie rządu, nie komentujemy posiedzenia. Przecież też rozmawiamy o polityce finansowej, przemysłowej, ekonomicznej, edukacyjnej, opiniujemy ustawy, nie nagłaśniamy tego. Działamy zgodnie z tym, co się w Polsce ukształtowało, czyli z niezależnością instytucji od siebie – mówił prezes NBP na konferencji po zakończeniu posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.

Dalej Glapiński odniósł się do bezpośrednich apeli polityków ws. jawności zarobków w NBP. Wśród nich jest sentor PiS Jan Maria Jackowski, który w styczniu opublikował oświadczenie, w którym zadał prezesowi NBP pytania, dotyczące zarobków w banku.

– Mamy ustawę (dot. jawności zarobków - red.) i wszystko już lada moment będzie na stole. Wysłałem prywatny mejl do pana Jackowskiego. Znam go kilkadziesiąt lat. Słynie ze skłonności do jawności. Bardzo to lubi, nawet na plaży. Wszystko by chciał ujawniać, ale w Polsce obowiązuje prawo – stwierdził Glapiński.

Największym zainteresowaniem mediów, ale także polityków, cieszą się zarobki szefowej departamentu komunikacji i promocji NBP – Martyny Wojciechowskiej. O pracowniczce NBP zrobiło się głośno w grudniu ub.r., kiedy "Gazeta Wyborcza" podała, że szefowa departamentu inkasuje razem z dodatkami 65 tys. zł. miesięcznie

Czytaj też:
Poznamy zarobki pracowników NBP? Sejm przyjął ustawę

Źródło: NBP/300polityka.pl
Czytaj także