Robert Biedroń podczas swojego wystąpienia nawiązał do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.Jego zdaniem Adamowicz miał odwagę "iść pod prąd". – Marzenia Pawła o otwartym Gdańsku są moimi marzeniami o otwartej Polsce – zapewniał polityk.
Lider Wiosny wspomniał o potkaniu z narodowcami, którzy „chcieli go obrazić” ale on się z nimi… przytulił. „Okazało się jednak, że można ze sobą rozmawiać, choć to dla wielu niewyobrażalne, że Biedroń może rozmawiać z narodowcem. Przytuliliśmy się nawet i zrobiliśmy selfie” – wspominał kilka miesięcy temu Biedroń.
Teraz polityk zapytał mieszkańców Białegostoku, czy wśród zebranych są jacyś narodowcy, na co sala wybuchła śmiechem.
– Nie śmiejcie się. Tak się buduje wspólnotę, nikogo nie odrzucając, szukając w każdym człowieka, a nie tylko wroga politycznego – przekonywał były prezydent Słupska.
Czytaj też:
Rzymkowski: Biedroń chce państwa totalitarnego
Czytaj też:
Trzaskowski o Wiośnie Biedronia: Trzeba stawiać na doświadczone partie