Pal zioło, żyj wesoło

Pal zioło, żyj wesoło

Dodano:   /  Zmieniono: 
trawka
trawka
Piotr Kowalczuk z Rzymu

Włochy nadrabiają dystans dzielących je od najbardziej „postępowych” krajów świata. Kilka miesięcy temu zalegalizowano związki gejowskie. Teraz kolej na rekreacyjną konsumpcję marihuany. Zwolennicy powiadają, że palenie trawki to prawo nowoczesnego człowieka

Projekt ustawy podpisany przez 221 deputowanych spośród 630 stanął na obradach Wysokiej Izby. Rozpoczęła się zażarta dyskusja, ale w końcu okazało się, że o większość może być trudno, więc dokument wrócił do komisji i będzie procedowany we wrześniu. Przeciwnicy projektu, również w szeregach lewicowej Partii Demokratycznej premiera Matteo Renziego, na wszelki wypadek, chcąc utrudnić przyjęcie ustawy, zgłosili ponad 1,7 tys. poprawek i zapowiadają, że jeśli sytuacja będzie tego wymagać, to zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego. Mało kto jednak ma wątpliwości co do tego, że najdalej za rok w Italii „maryśkę” będzie można palić do woli, uprawiać i kupować w majestacie prawa. Opozycja pokpiwa, że to ostatnia desperacka próba liberałów, by umęczony podatkami i kryzysem naród wprawić w dobry humor. „Kompletnie zawiodły wasze koncepcje gospodarcze i społeczne. Pozostał wam jedynie haszysz” – stwierdził Roberto Calderoli z Ligi Północnej. 

We włoskiej dyskusji przewijają się te same wątki i argumenty, które padały wcześniej w Holandii, USA i Portugalii, gdzie konsumpcję marihuany zdepenalizowano całkowicie, a produkcję częściowo. Z jedną, wszakże bardzo istotną, różnicą – włoscy miłośnicy trawki i postępu, ale też szef specjalnej prokuratury do walki z terroryzmem i ze zorganizowaną przestępczością Franco Roberti, argumentują, że podobny krok we Włoszech bardzo pomógłby w walce z potężną mafią (produkuje 8 proc. włoskiego PKB), pozbawiając gangsterów miliardowych zysków. Inni, tacy jak Roberto Saviano, autor słynnej „Gomorry”, idą jeszcze dalej, przekonując, że byłby to również cios zadany islamskim terrorystom, bo ponoć mafia sprzedaje im broń w zamian za marihuanę z Maroka.  (...)

Cały artykuł dostępny jest w 34/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także