Rozmontować strefę euro
  • Edyta HołdyńskaAutor:Edyta Hołdyńska

Rozmontować strefę euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z Ernestem Pytlarczykiem, głównym ekonomistą mBanku i współautorem książki „Paradoks euro” rozmawia Edyta Hołdyńska

Edyta Hołdyńska:Teza, jakoby strefa euro miała negatywny wpływ na gospodarkę krajów członkowskich, jeszcze kilka lat temu uchodziłaby za kontrowersyjną. Teraz pański pogląd podziela wielu ekonomistów. Co się zmieniło?

Ernest Pytlarczyk: Utworzenie Unii Europejskiej i wspólnego rynku było niewątpliwym sukcesem. Przyniosło Europie pokój i rozwój gospodarczy. Integracja pod względem gospodarczym przebiegała bardzo sprawnie, zmniejszyła różnice gospodarcze między krajami, dzięki czemu zaczęła się tworzyć między nimi swojego rodzaju więź. Nie bagatelizowałbym choćby znaczenia programu wymiany studentów. Jednym z głównych czynników zagrażających obecnie Unii, i to odwrotnie do zamierzeń, okazało się wprowadzenie wspólnej waluty euro. Zagadnieniu temu poświęciliśmy razem ze Stefanem Kawalcem naszą książkę „Paradoks euro”. Strefa euro nie jest tzw. optymalnym obszarem walutowym, przed czym jeszcze w latach 90. przestrzegali ekonomiści amerykańscy. Objęła kraje, które po prostu nie były gotowe funkcjonować w takim samym reżimie monetarnym i fiskalnym jak Niemcy. Za ten pochopny, podyktowany politycznie wybór przyszło słabszym ekonomicznie krajom zapłacić bardzo wysoki rachunek. Dodajmy, że rachunek ten jest ciągle otwarty.

To doskonale widać na przykładzie Grecji, która wpadła w ogromne kłopoty finansowe. Które z państw także nie były na to gotowe?

Portugalia, Hiszpania, Włochy, częściowo Francja. Niemal połowa strefy euro ma problem z przestrzeganiem wyśrubowanych reguł fiskalnych i funkcjonuje z de facto zbyt silną walutą podkopującą opłacalność eksportu tych krajów. Druga połowa to rzeczywiści beneficjenci tego, że euro jako waluta jest prawdopodobnie słabsze, niż byłyby waluty narodowe tych krajów. To Niemcy, Holandia, Austria, Finlandia. (...)

Cały wywiad dostępny jest w 34/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także