"Musimy się bronić przed ekstremą Solidarności". Sensacyjne nagrania Wałęsy

"Musimy się bronić przed ekstremą Solidarności". Sensacyjne nagrania Wałęsy

Dodano: 
Lech Wałęsa, b. prezydent
Lech Wałęsa, b. prezydent Źródło: PAP / Piotr Polak
W lutym 1990 r. Lech Wałęsa spotkał się z gdańskimi milicjantami. Nagranie ich rozmów trafiło do IPN – informuje "Gazeta Polska", która przedstawia obszerne fragmenty nagrań.

W najnowszym wydaniu programu „Koniec Systemu” w Telewizji Republika Dorota Kania ujawniła nowe fragmenty nagrania rozmów Lecha Wałęsy z gdańskimi milicjantami. – Moim zdaniem Lech Wałęsa był przekonany, że idzie na spotkanie z funkcjonariuszami SB i dlatego pozwolił sobie na chwile szczerości, o czym świadczą jego wypowiedzi utrwalone na filmie – mówi prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.

Prof. Cenckiewicz przypomina, że początek 1990 roku, to moment "bratania się dawnych elit solidarnościowych z byłą milicją SB". Jak dodał, było wiele inicjatyw, które miały zasypać wszystkie konflikty z okresu wcześniejszego. – Myślę, że jednym z takich spotkań było spotkanie Lecha Wałęsy w Gdańsku w ośrodku szkoleniowym z przedstawicielami Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Spotkanie z początku 1990 roku z udziałem Lecha Wałęsy zostało w dużej części utrwalone przez kamery wideo było pierwotnie pomyślane jako spotkanie grupy inicjatywnej niezależnego związku zawodowego milicjantów. W tym związku poza ludźmi dobrymi, niewinnymi działań represyjnych byli też funkcjonariusze SB i milicjanci, którzy brali udział w represjach lat 80’. Ta grupa wyszła z inicjatywą spotkania z Lechem Wałęsą. Myślę, że Lech Wałęsa do końca nie wiedział, że idzie na spotkanie ze związkowcami z milicji i SB, a być może on całe to środowisko kojarzył z SB i pozwolił sobie na chwilę szczerości podczas tego spotkania – stwierdził dyrektor WBH.

Czytaj też:
Prof. Cenckiewicz prosi o wsparcie. Chodzi o proces z posłem PO

Do tej pory w mediach znane były jedynie kilkuminutowe fragmenty tego nagrania, które opublikowały portal Rebelya.pl., "Gazeta Polska" i Telewizja Republika. Natomiast teraz "GP" poznała cały zapis rozmowy przyszłego prezydenta RP i funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.

"Musimy się bronić przed ekstremą Solidarności"

Okazuje się, że na spotkaniu w WUSW w Gdańsku Lech Wałęsa wygłosił zaskakujące stwierdzenie. – Dziś musimy się bronić przed ekstremą Solidarności (...). Zobaczcie, co się dzisiaj dzieje. Nie wiem, czy nie wesprzeć was jakimiś brygadami robotniczymi. Ludzie się boją wychodzić na ulice. Gówniażeria robi niedobre rzeczy – mówił były prezydent.

Wałęsa na spotkaniu przyznał też, że to, co dzieje się na ulicach, to anarchia, której on się boi i dlatego trzeba ją zlikwidować. – Co my zrobimy, jeśli was nie będzie w tym okresie trudnym? – pytał milicjantów. – Ja przez 15 lat byłem obstawiany. I muszę powiedzieć, że dwie trzecie z tych ludzi bardzo szanowałem i nie mam do nich pretensji – dodał.

Lech Wałęsa nawiązał do demonstracji, jakie regularnie organizowały m.in. Solidarność Walcząca, Federacja Młodzieży Walczącej, Polska Partia Niepodległościowa. Warto pamiętać, że w styczniu 1990 roku doszło do zajęcia Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku przez Federację Młodzieży Walczącej, przejęcia i zabezpieczenia archiwów przed zniszczeniem. – Weszliśmy w momencie, gdy zaczęto palić akta, a myśmy to przerwali. I w tym kontekście, gdy na spotkaniu Lech Wałęsa dziękuje funkcjonariuszom milicji za interwencje uliczne podczas manifestacji FMW, to widać, że Lech Wałęsa daje im na te interwencje przyzwolenie (...) Wałęsa dziękuje funkcjonariuszom SB i MO za te wszystkie radykalne interwencje. Pamiętajmy, że to były decyzje podejmowane nawet nie przez Czesława Kiszczaka, ale przez Jacka Kuronia czy Aleksandra Halla – tłumaczy prof. Cenckiewicz.

Co ciekawe, na spotkaniu z milicjantami Wałęsa stwierdził, że zamiesza zgłosić na najbliższym zjeździe, aby "schować" nazwę Solidarność. – To był sztandar, pod którym walczyliśmy w opozycji. Trzeba go schować – mówił.

Czytaj też:
"Za to powinien w kryminale siedzieć". Wałęsa atakuje Jana Olszewskiego

Źródło: Telewizja Republika / niezalezna.pl
Czytaj także