Zdzisław Krasnodębski będzie "jedynką" Prawa i Sprawiedliwości w Wielkopolsce. "Jedynką" Koalicji Europejskiej w tym województwie została była premier Ewa Kopacz. Polityk PiS zaproponował swojej konkurentce debatę o Unii Europejskiej. Krasnodębski przedstawił pomysł, aby rozmowa odbyła się w języku obcym. Do debaty zaprosił również Leszka Millera.
Były premier zapytany o to wyzwanie przez Roberta Mazurka w RMF FM, postanowił odpowiedzieć po angielsku.
– Debate in a foreign language is a stupid idea [debata w języku obcym to głupi pomysł - red.] – odparł Miller, dodając, że żyjemy w Polsce, a obywatele mówią po polsku. Prowadzący rozmowę Robert Mazurek następnie przetłumaczył wypowiedź polityka. – Może nie wszyscy dosłyszeli ten piękny słowiański akcent – dodał dziennikarz.
Były premier podkreślił, że w każdym państwie unii debata polityczna toczy się w ojczystym języku.
– Nie wyobrażam sobie Niemca, Hiszpana, Włocha czy Francuza, który startuje do PE i prowadzi debaty w innym języku niż ojczysty. To by oznaczało koniec jego kandydatury. Jak pan Krasnodębski chce mówić po niemiecku to niech jedzie do Niemiec, gdzie zresztą mieszka i niech zabiega o sympatię niemieckich wyborców – podsumował Miller.
Czytaj też:
Krasnodębski wyzywa Kopacz na debatę. Po niemiecku lub angielskuCzytaj też:
"Schetyna ma rację". Miller o adopcji przez pary homoseksualne