Łapanie czarnego kota w ciemnym pokoju
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Łapanie czarnego kota w ciemnym pokoju

Dodano: 
Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Dziennik "Financial Times" opublikował informację, według której Jarosław Kaczyński powiedział Merkel, że Polska może wydać europejski nakaz aresztowania za Tuskiem. Gazeta powołuje się na dwóch unijnych dyplomatów. Twierdzą oni, że podczas prywatnych rozmów, także z Angelą Merkel, Jarosław Kaczyński opowiedział się przeciw reelekcji Tuska na szefa Rady Europejskiej. Prezes PiS miał też zasugerować, że za Tuskiem może zostać wystawiony europejski nakaz aresztowania.

Szef Rady Europejskiej odpowiedział w swoim stylu. Na Twitterze skomentował: ”ładnie to tak Niemcom na Polaka donosić?”. Cała sprawa ma dwa aspekty. Po pierwsze, na ile rewelacje "FT" są wiarygodne. Kiedyś, w epoce sprzed wrzawy wokół modnej dziś histerii wokół post-faktów i sprzed ostrzału Polski PiS na łamach zachodniej prasy – pewnie bym powiedział, skoro „poważny” londyński dziennik tak pisze, to coś w tym musi być. Coś musi być, ale co i w jakim stopniu zbliżone do prawdy?

"FT" powołuje się na dyplomatów unijnych, a cytat pochodzi z zamkniętej rozmowy Kaczyńskiego z Merkel. Nie jest to wiec powołanie się na np. niemieckiego dyplomatę, ale polityka z drugiej ręki. A wiele razy w ciągu ostatnich dwóch lat czytałem, jak poważne zdawałoby się dzienniki, chętnie cytują niesprawdzalne opinie mogące postawić ekipę PiS w niekorzystnym świetle. Robią tak, bo jej nie lubią więc chętnie za wiarygodne uznają to, co pasuje do ich mało pochlebnej wizji PiS.

Możliwości są wiec dwie. Albo Kaczyński rzeczywiście to powiedział. Wtedy sam fakt przecieku z rozmów pokazuje, że Merkel nie rezygnuje z walki o reelekcję Tuska i chce ośmieszyć obiekcje Kaczyńskiego, cytując tylko jeden z wielu argumentów – najbardziej wyrazisty. Albo druga możliwość – przecieku nie było i „news” to kreacja zwolenników Tuska. Mogli oni uznać, że negocjacje w sprawie ich ulubieńca idą źle, więc trzeba wypuścić przesadną wersję słów Kaczyńskiego, aby sprowadzić sprzeciw lidera PiS do formy groteskowej. Wybrany wysoki urzędnik w Brukseli wypuszcza fake-newsa – fałszywego, ale na tyle możliwego do wyobrażenia, że atrakcyjnego do druku. Korespondenta "FT" to „kupuje” i nazajutrz mówi o tym cała Europa – wzmacniając pośrednio szanse Tuska.

Niezależnie od tego, jak było – twitterowa reakcja na cała sprawę ze strony najsłynniejszego dziś Gdańszczanina pokazuje, jak bardzo pozostaje on niedojrzałym „Donkiem”. „Ładnie to tak Niemcom na Polaka donosić?”. Po pierwsze, Tusk subtelnie autoryzuje prawdziwość newsa. Po drugie, widać w niej chęć odegrania się za zarzuty PiS wobec opozycji, że ta donosi do Brukseli oraz widać kompleks wywołany pojawiającymi się niekiedy nad Wisłą zarzutami, że swoje stanowisko dostał od „Niemców” na tacy.

Tyle, że news "FT" o słowach cytują w Europie wszyscy, a kuriozalny i niegodny powagi szefa Rady Europejskiej tweet pojawia się w relacjach już znacznie rzadziej. I tak oto dzisiejsze media pozwalają Tuskowi tkwić w swoim stylu „swawolnego Dyzia”. Ciekawe, czy pozwolą mu na to – na kolejną kadencję liderzy Unii?

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także