Jacek Wilk z klubu Kukiz’15 oraz Partii Wolność uznał, że zmiana na stanowisku premiera będzie skutkować zwiększoną ingerencją w gospodarkę oraz uzależnieniem państwa polskiego od międzynarodowego sektora bankowego.
– Ogromną władzę nad nami uzyska typ ekonomisty-psychopaty, który nie spocznie dopóki nie zostanie drugim Eugeniuszem Kwiatkowskim - czyli póki nie zbuduje sobie ogromnego, bezsensownego pomnika (jak COP) - choćby nie wiem ile to nas wszystkich miało kosztować. Na dłuższa metę będzie dla Polski katastrofalne (jak każda polityka socjalistyczna). Rząd stanie się ekspozyturą banków i rynków finansowych, a dyktatura banksterów wzmocni się jeszcze bardziej - super premier będzie wszak stał na straży ich interesów.
W podobnym tonie wypowiedział się wicemarszałek Sejmu, Stanisław Tyszka.
- Dotychczasowa polityka gospodarcza M. Morawieckiego to kolejne przywileje dla zagranicznych korporacji, uległość wobec sektora finansowego, podwyżki podatków, dokręcanie śruby przedsiębiorcom, rozrost biurokracji. I spodziewać się możemy niestety kontynuacji - napisał na Facebooku.
Polityk dodatkowo podkreślił, że Morawiecki jest zwolennikiem przyjęcia przez Polskę euro, co może skutkować uzależniłoby Polskę od Niemiec.
„Bankier pozostanie bankierem”
Również lider ruchu Paweł Kukiz nie szczędził cierpkich słów pod adresem nowego premiera. Kukiz uznał, że „bankier pozostanie bankierem”, a na tym Polska może z kolei jedynie stracić.
- Naprawdę ciężko mi uwierzyć, by gdziekolwiek na świecie był taki bankier, który jest gotów postawić interes swojego kraju ponad interesy międzynarodowej finansjery" - stwierdził Paweł Kukiz.
Kukiz dodatkowo skrytykował sposób w jaki potraktowano Beatę Szydło.
- Bez względu na to, co myślę o jej rządach, to jest mi jej po ludzku żal. Ten sposób przeczołgania jej przez ostatnie trzy miesiące, na zasadzie - jesteś na wylocie, może jutro, może pojutrze. Który człowiek by to wytrzymał? – powiedział w rozmowie z Interią.
Zamiana na gorsze
Również były poseł klubu Kukiz’15 – Robert Winnicki, zasugerował, że Morawiecki może być lojalny w pierwszej kolejności względem elit finansowych, a dopiero w drugiej kolejności państwa polskiego.
– Pojawia się oczywiście pytanie, na ile Mateusz Morawiecki ma być człowiekiem pilnującym interesów elit unijnych czy międzynarodowych elit finansowych w Polsce. Według Ruchu Narodowego jest to zdecydowanie zmiana na gorsze – zapewnił Winnicki.
Bardziej łaskawy dla nowego premiera był Marek Jakubiak, który uznał, że ogólnie rzecz biorąc może to być pozytywna zmiana w polskiej polityce. Poseł podkreślił jednak, że martwi się o los polskich przedsiębiorców.
– Wiem tylko tyle, że jeśli chodzi o przedsiębiorców, to nie jest dobrze. I całe mówienie o tym, że będzie lepiej, bo jakieś ułatwienie się wprowadzi w zakładaniu firm, to jest to jakaś aberracja. Tu nie chodzi o to, żeby zakładać firmy łatwo, tylko, żeby łatwo je prowadzić – mówił na antenie Polskiego Radia.
Czytaj także:
Dymisja Szydło i desygnacja Morawieckiego już dzisiaj po południuCzytaj także:
Wiceprezes PiS: Wszyscy żałujemy, że Kaczyński nie został premierem
Komentarze
Przy całym dotychczasowym gadaniu o społecznej polityce i 500+ poza ostatnim programem nie zrobiono nic by wyrównać dochody w społeczeństwie, a szczególnie wydobyć z europejskiej biedy większość populacji. Śmieciówki jak sa tak są, Ukraińcy zapewniają dół pracy niewolniczej, a Polacy środek. I nie ma pomysłu jak to zmienić. Obecna reforma edukacji tylko ugruntowuje ten stan.
Natomiast po cichu Morawiecki popuszczał kapitałowi zagranicznemu i bankowemu.
Należy też się zastanowić nad ukrytę motywacją obniżenia sobie wynagrodzenia 10 razy w zamian za możliwość brylowania przez chwilę w takiej partii jak PiS w otoczeniu polityków klasy Kaczyńskiego, Pawłowicz czy Suskiego. Morawiecki - człowiek sprawny, sprytny i inteligentny wygłasza żenujące głupoty dla elektoratu Rydzyka.
Wygląda to raczej wszystko na ustawkę. Morawiecki wmontuje w polskie państwo różne ukryte przywileje dla kapitału zagranicznego, a sam odejdzie z polityki na dobrze zasłużone stanowisko w międzynarodowej bankowości z bonusem za stracone w polskiej polityce lata.
A lekarz lekarzem.
I tylko czasem rockman staje się politykiem :)
Teraz czekają nas megalomańskie słomiane inwestycje finansowane z inflacji i ekstra przywileje dla banksterskiej międzynarodówki i ponadnarodowych korporacji, kosztem polskich przedsiębiorców, dobra zmiana. :-)
tegoroczny koniec rządów pisOFFskich.
Oby tak dalej trafnie sprawdzały się jego przepowiednie.