• Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Kropka w kropkę

Dodano:   /  Zmieniono: 

Zawsze mnie cieszy, gdy pojawia się partia, która oferuje wyborcom rozwiązania mogące im pomóc realizować ich pasje i przy okazji szybciej się bogacić. I tym mocniej mnie irytuje, gdy wychodzi na jaw, że to kolejna próba nabicia ludzi w butelkę. A tak – coraz więcej na to wskazuje – jest z .Nowoczesną, tu i ówdzie zwaną Nowoczesną Kropką, która przypomniała o swoich pomysłach na Polskę, zarzucając wyborców opowieściami o raju, do którego wprowadzi rodaków, jeśli ci obdarzą ją władzą.

Czegóż to, relacjonowały gazety, w kongresowej narracji lidera .Nowoczesnej Ryszarda Petru i jego koleżanek oraz kolegów nie było! Był PIT obniżony do 16 i 26 proc. (z obecnych 18 i 32), a docelowo nawet podatek liniowy (Któż go już w Polsce nie obiecywał?! A wprowadziły go u siebie niemal wszystkie narody na dorobku, poza nami, bo i Węgrzy, i Czesi, i Litwini, i Łotysze, i Estończycy, i Rumuni, i Bułgarzy, i Serbowie itd.). Były niższe stawki VAT, w okresie przejściowym 10 i 20 proc., a w wielkim finale jedna stawka na wszystkie towary i usługi w wysokości między 16 a 18 proc. Był CIT na poziomie 16 proc. Była obietnica wzrostu zarobków Polaków o połowę, czyli o 2 tys. zł. Była zapowiedź likwidacji podatku od handlu. Była zapowiedź zniesienia obowiązku płacenia składek ZUS przez nowo założone firmy i częściowe zwolnienie ze składek na ZUS ludzi młodych. Były obietnice ulg na innowacje, darmowych żłobków i przedszkoli dla wszystkich dzieci, prostych przepisów w ramach nowej konstytucji podatkowej. Słowem – jak to u nas – cuda na kiju.

I tylko jednej rzeczy w całej tej opowieści zabrakło, jednej, ale – przyznają państwo – dość ważnej: skąd wziąć pieniądze na stworzenie tego raju na ziemi. Albowiem zasobu potrzebnego do zaspokajania żarłocznego budżetu III RP raczej nie uskłada się z VAT w zaproponowanej wysokości. Nawet jeśli dorzuci się do tego pieniądze, które miałyby pochodzić z podatków i ze składek ZUS od rolników, którzy mają 300 ha i więcej ziemi (bo już o tych robiących biznes na mniejszych obszarach, np. 299 ha, jakimś trafem nie wspomniano). I nawet jeśli wydatki państwa nieco spadną wskutek zapowiadanego ograniczenia najbogatszym prawa do udziału w programie „Rodzina 500+”.

Tymczasem o głębszych cięciach w gigantycznych wydatkach naszego państwa – wydatkach na przywileje różnych grup zawodowych, nie tylko rolników do 300 ha – na wszelki wypadek mówiono bez szczegółów, choć to właśnie tam z łatwością można by co roku znaleźć dziesiątki miliardów złotych potrzebne na realizację niektórych dobrych pomysłów .Nowoczesnej. To jednak przecież nic nowego pod słońcem. Kto pamięta, jaką drogę pokonała Platforma, ten wie, że .Nowoczesna idzie tą samą. Kropka w kropkę. 

Cały artykuł dostępny jest w 39/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także