Ucieczka z HGW-landu
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Ucieczka z HGW-landu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obywatelki i obywatele! Mamy was w...
Obywatelki i obywatele! Mamy was w...
„Wielki exodus z Polski trwa” – podaje dzisiejsza „Rzeczpospolita”, informując, że choć liczba emigrantów ciągle rośnie, to GUS opóźnia publikację tych niewygodnych dla Platformy danych.

Przytaczane liczby są dla rządzących miażdżące: aż 2,13 milionów Polaków przebywało za granicą w końcu 2012 r., czyli o 70 tys. więcej niż w 2011 r. i 130 tys. więcej niż w 2010 r.

Jeszcze bardziej ponura jest kolejna konstatacja: emigrantów przybywa trzeci rok z rzędu. Polacy zatem – mimo że mieli wracać, a zachód Europy rozwija się wolniej – wciąż uciekają z kraju. Zbliżamy się do rekordowej liczby emigrantów zanotowanej w 2007 r. Wtedy było ich 2,27 mln. „Rzeczpospolita” wskazuje , że pośród nich jest aż 1,6 mln tak zwanych rezydentów, którzy przebywają za granicą ponad rok.

Dominik Zdort przypomina zaś w redakcyjnym komentarzu reklamówkę Platformy z 2007 r., która sugerowała, że za czasów rządów PiS młodzi zmuszeni byli wyjeżdżać z kraju - po wygranych przez PO wyborach mieli zacząć wracać, bo ekipa Donalda Tuska miała zapewnić im nowe życiowe szanse. Dziś widać, że tamte klipy były arogancką hucpą, a ekipa premiera z Gdańska nie podjęła działań w celu zatrzymania młodych ludzi w kraju.

Czytając te ponure liczby przypomniałem sobie wcześniejszą falę emigracji z Polski z lat 1981-1988, kiedy opuszczali kraj moi rówieśnicy. Czułem wtedy ,że Polskę opuszczają ci najaktywniejsi, którzy byli w drugim czy trzecim szeregu ruchu „Solidarności” . Problem w tym, że wówczas swoją antysystemową energię walki z PRL zamienili w troskę o zbudowanie dla siebie niszy normalności poza PRL, na Zachodzie. O tym, jak bardzo tego pokolenia zabrakło, aby odsunąć od wpływów komunistów, przekonałem się po 1989 r., kiedy nie udało się wskrzesić ruchu zmian na miarę lat karnawału „pierwszej Solidarności”.

Nowa fala ucieczki młodych obnaża fikcyjny świat stworzonej przez Platformę „zielonej wyspy”. I tak jak wtedy fala emigrantów z lat 1981-1989 wybrała wyjazd i indywidualną taktykę przetrwania zamiast walki z systemem, tak teraz młodzi zamiast odsunąć Platformę od władzy, szukają szczęścia na Zachodzie. Są zbyt trzeźwo myślący, aby wierzyć w bajeczki o wspaniałych perspektywach pod władzą PO, ale zbyt zniechęceni antypisowską propagandą, aby uwierzyć ,że po zmianie władzy będzie lepiej. Wybierają „trzecia drogę” – dzięki której nie walą już głową w platformerski mur, nie zamierzają też marnować życia pod władzą takich postaci jak HGW (Hanna Gronkiewicz –Waltz).

Za brak tych ludzi nasz kraj zapłaci jednak spowolnieniem cywilizacyjnym. Nasi emigranci zamiast budować dostatek Polski, budują dostatek Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Tych młodych zabraknie nam za pięć czy dziesięć lat, gdy tendencje demograficzne dadzą o sobie ostro znać. Ale kogo to obchodzi w ekipie rządzącej, która skupia się dziś na bronieniu do samego końca Hanny Gronkiewicz-Waltz?

Czytaj także