• Paweł KukizAutor:Paweł Kukiz

Czekając na wyrok

Dodano:   /  Zmieniono: 

Co do tego, że w Kościele szatan hula sobie w najlepsze, wątpliwości nie mam. Jednak kiedy ktoś mnie pyta: „Jak myślisz, czy ksiądz Gil jest winny, czy nie?”, odpowiadam: „Nie wiem”. Wiem za to jedno: już dziś został zniszczony. Na amen. I nie ma teraz dla niego większego znaczenia, czy dojdzie do postępowania przed sądem, czy też zarzuty zostaną oddalone. Wyrok został wydany. Ksiądz – a przy okazji cały Kościół – został osądzony zaocznie przez „Wyborczą”, TVN i tym podobne „organy”.

Patrzę, jak organy załatwiają sprawę. Z imienia i nazwiska codziennie, po kilka razy powtarzają, wbijają we łby komunikaty o pedofilskich skłonnościach duchownego; publikują zdjęcia, tropią, konstruują doniesienia tak, by insynuacje odbierane były jako prawda, a jednocześnie nie narażały ich autorów na zarzuty naruszenia dobrego imienia. Stare patenty: „podobno”, „jakoby”, „mówi się”, „dobrze poinformowane źródła”, „chodzą słuchy” itp.

Sam co rusz doświadczam na własnej skórze ataków ze strony mediów uwikłanych w system i z systemu żyjących. Jakiś czas temu jeden z funkcjonariuszy „GW” nazwał mnie „sprzymierzeńcem spadkobierców polskich faszystów”. Jaki komunikat trafia do czytelnika? Proste. Kukiz to faszysta, czyli bandzior, naziol, rasista. Oszołom, wróg Unii Europejskiej, słuchacz Radia Maryja, żołnierz o.Tadeusza, PiS-owiec, zwolennik „opcji zamachu”. Komunikat ten jest potem rozpowszechniany przez inne media, które na wszelki wypadek podają źródło informacji i… tym samym umywają ręce. Że niszczą człowieka? Jego rodzinę? No i co z tego? Ważne, że swoją nakarmią jego trupem. Jak trupem Petelickiego, którego pismaki psychicznie wykończyły. Ich nazwiska do końca życia będę pamiętać.

Gdybym „GW” podał do sądu, nie mam żadnych szans. Artykuł napisany był „po linii” Partii Miłości, a wiadomo, że premier lubi wpływać na sądy i prokuraturę. Gdyby doszło do sprawy, to zostałaby umorzona, bo sąd ogłosiłby, że w Polsce nie było faszystów, więc w związku z tym nie może być ich spadkobierców, a tym bardziej sprzymierzeńca spadkobierców. No i procesy trwają w Polsce tak długo, że w chwili ogłaszania wyroku nikt już nie pamięta, o co szło.

Nie współczuję ks. Gilowi, bo nie wiem, czy na współczucie zasługuje. Bo nie było postępowania, wyroku sądu. Współczuję za to funkcjonariuszom z „GW” i ich sprzymierzeńcom. I Wy, i Wasi sprzymierzeńcy, i ks. Gil, staniecie kiedyś przed tym najważniejszym z sądów. Przed Sądem Ostatecznym. Boję się o Was, bo podobno (tak gdzieś czytałem) jesteście bandziorami, którzy są w stanie swoimi pomówieniami doprowadzić ludzi do ruiny. Bo mówi się, że w tym bandytyzmie przebiliście komunistyczną „Trybunę Ludu”. Gdzieś, kiedyś – chyba jadąc pociągiem (nie pamiętam) – słyszałem też, że jak Kaczor wygra, to jeszcze przed Sądem Ostatecznym zrobi Wam tu czyściec. Takie chodzą słuchy. Podobno. W dobrze poinformowanych źródłach.

Czytaj także