No, oczywiście można sobie wyobrazić, że Niemcy za to symboliczne odcięcie znacznej części Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, od Europy Zachodniej nie dostały od Moskwy absolutnie niczego, ale naprawdę trzeba bardzo, ale to bardzo dużo dobrej woli, żeby w to uwierzyć.
Warto przy tym dobrze zapamiętać, ile wysiłku włożyli – i wciąż wkładają – Niemcy w umożliwienie Rosjanom przejęcia gazociągu OPAL, przy okazji bez pardonu łamiąc najróżniejsze, podobno święte, a na pewno rudymentarne zasady rządzące Unią Europejską, choćby zasadę zakazującą monopolizowania eksploatacji gazociągów. W końcu jednak kto Niemcom czegokolwiek zabroni w UE, skoro to jest przecież ich UE? Oczywiście nikt, więc i Komisja Europejska bez ociągania się wydała stosowną zgodę na złamanie przez Berlin także tej reguły.
A to oznacza, że od tej pory Rosjanie będą mogli tłoczyć do Europy Zachodniej jeszcze więcej gazu za pośrednictwem gazociągu Nord Stream, czyli jednocześnie będą mogli tłoczyć jeszcze mniej gazu przez gazociągi biegnące przez Polskę i Ukrainę. I o to przecież w tej brutalnej, wymierzonej w Polskę, państwa bałtyckie i Ukrainę, rosyjsko-niemieckiej grze chodzi.
A zatem: Co Niemcy dostały od Rosji w zamian za oddanie Kremlowi kontroli nad gazociągiem OPAL? A co dostały za wzięcie udziału w konsorcjum budowy gazociągu Nord Stream 1, uznanego przed laty nawet przez Radosława Sikorskiego za współczesny odpowiednik paktu Ribbentrop-Mołotow? I wreszcie: Co dostały za wspieranie budowy Nord Stream 2, czyli kolejnej rury gazowej, mającej biec po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec, z ominięciem państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski? Cóż, tegona razie z całą pewnością nie wiemy, jak przez pewien czas nie mieliśmy pewności, czego dotyczył pakt Ribbentrop-Mołotow. Jak jednak sądzę, pakiet korzyści nie ogranicza się do kupowania przez niemieckich odbiorców rosyjskiego gazu po odpowiednio niższej cenie, za co – to chyba rzecz oczywista – płacą m.in. Polacy, którzy muszą kupować ten sam gaz po odpowiednio wyższej cenie. A dokładnie rzecz ujmując – jednej z najwyższych, jeśli nie wręcz najwyższej.
Czyli Polacy fundują Niemcom tani gaz z Rosji, a w zamian Niemcy raz za razem uderzają w bezpieczeństwo energetyczne, a więc w bezpieczeństwo w ogóle Polski – swego podobno sojusznika z NATO i Unii Europejskiej. To się dopiero nazywa zrobić dobry, na wskroś unijny interes. Przez Niemcy i Rosję, rzecz jasna.

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
My z Niemcami jesteśmy w sojuszu a jeżeli będziecie ciągle Obrażać Niemców i Rosjanów to oni kiedyś znowu przeciwko nam się obrócą a tego zapewne nikt by nie chciał !!!
Mamy swój kraj a sąsiadom takim jak Ukraina trzeba też niekiedy pomóc...!
Niemcy i Rosjanie NIGDY nie będą naszymi, kolegami, przyjaciółmi, braćmi ...
dlaczego?
Bo Od zawsze stoimy pomiędzy nimi i im przeszkadzamy, czy to w gospodarce w czasach pokoju czy też w czasach zbliżającej się wojny przeszkadzamy w nagłej napaści jednego na drugiego.
Dlatego ani jednym ani drugim nie zależy by Polska była silna, zbrojnie czy gospodarczo.
Zawsze albo z nami wojują, rozbierają nas, gospodarczo rujnują, lub mieszają w naszej polityce.
Tak było, jest i będzie dopóki będziemy pomiędzy nimi.
Jesteśmy jak Izrael pomiędzy arabami. Sąsiedzi nas nienawidzą nawet wtedy gdy sięuśmiechają, całują czy podają ręke.
Wystarczy to zrozumieć i do tego dostosowywać politykę a MY jak głupi pies na łańcuchu, nic nie możemy ale na wszystkich szczekamy