Dla Polaków – Polska
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Dla Polaków – Polska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dla Polaków – Polska
Dla Polaków – Polska

Cóż, nie zawsze, przynajmniej na krótką metę, interes Polski idzie w parze z interesem wszystkich Polaków. Tak jest teraz m.in. w przypadku 2 mln Polaków, którzy wyjechali z kraju w poszukiwaniu lepszego losu – lepszej pracy albo po prostu jakiejkolwiek pracy, lepszej opieki socjalnej, lepszej opieki zdrowotnej, lepszej edukacji dla siebie i swoich dzieci. Wyjechali i – przynajmniej na razie – pozostają na obczyźnie, realizując (albo i nie) swoje marzenia, ale za to z całą pewnością przy okazji pomnażając bogactwo innego – a nie swojego – kraju.

Jest chyba rzeczą niebudzącą wątpliwości, że w interesie Polski leży, aby jak najmniej Polaków wyjeżdżało z Polski na stałe. Aby jak najwięcej Polaków w Polsce żyło i pracowało, pomnażając bogactwo naszej ojczyzny. Co nie oznacza, że nie są wskazane wyjazdy na jakiś czas w celu zdobycia wyższych kwalifikacji, doświadczenia, kapitału. Jednak już trwała utrata 2 mln obywateli, często bardzo dobrze wykształconych, przedsiębiorczych, niebojących się mierzyć z tym, co nowe, nieznane, to olbrzymia strata dla Polski. Zatem NIE dla idei „Polska dla Polaków” i TAK dla idei „Dla Polaków – Polska”.

Z tego powodu z mieszanymi uczuciami przyglądam się poczynaniom polityków brytyjskich, w tym premiera Davida Camerona, zmierzających do zmniejszenia liczby imigrantów przybywających na Wyspy oraz pozbycia się części z tych, którzy już się tam zadomowili. Z jednej strony, bezwzględnie jestem za swobodą przepływu ludzi, kapitałów, usług i towarów wewnątrz Unii Europejskiej. Z drugiej, nietrudno zauważyć, że ta swoboda przepływu jakże często oznacza dla państw biedniejszych, w tym Polski, niekorzystne jego saldo. Rzecz jasna najlepiej by było, gdyby rządzący Polską politycy kierowali jej sprawami w taki sposób, aby nie tylko wszyscy Polacy chcieli tu żyć (a więc i pracować), ale aby nieprzebrane rzesze cudzoziemców zabiegały o prawo do zamieszkania w naszym raju na ziemi (a więc także pomnażania bogactwa naszego kraju).

Skoro jednak tak się nie dzieje – a się nie dzieje – nie pozostaje nam nic innego, jak czekać, aż David Cameron, Angela Merkel, politycy szwajcarscy i inni, stojący na czele państw, w których zatrzymali się emigranci z Polski, zniechęcając naszych rodaków do pozostania w rządzonych przez siebie krajach, chcąc nie chcąc, co najmniej część z nich zachęcą do powrotu do Polski.

Mam nadzieję, że z pomocą dodatkowych 2 mln bezrobotnych, a zatem wściekłych Polaków, którzy wróciliby do ojczyzny w poszukiwaniu pracy, łatwiej byłoby doprowadzić do wyłonienia w Polsce takiej władzy, która wreszcie znalazłaby drogę do naprawy naszego państwa i jego gospodarki. Choćby tę drogę, którą – by daleko nie szukać – całkiem niedawno podążyli Łotysze.

I właśnie dlatego: „Dla Polaków – Polska”.

Czytaj także