Świat zwariował. Doszczętnie oszalał
  • Paweł KukizAutor:Paweł Kukiz

Świat zwariował. Doszczętnie oszalał

Dodano:   /  Zmieniono: 

Dowiedziałem się z mediów, że Putin otrzymał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla. Nie mogłem uwierzyć. Jakiś kolejny kretyński tytuł dla zwiększenia liczby kliknięć, a z treści wyjdzie, że to prima aprilis. Albo coś sprzed lat wyskoczyło przez pomyłkę na ekranie – pomyślałem. Niestety...

Wcześniej była olimpiada zimowa. W Soczi. Ceremonia otwarcia, przemówienia. „Rosja pokazała swoją prawdziwą twarz. Wielkiego uśmiechu, otwartości, postępu i społeczeństwa obywatelskiego” – zakomunikował szef Komitetu Olimpijskiego. Szybko zapomniano o pierwszych ofiarach Majdanu z 19 stycznia. „Szykuje się gigantyczny skandal” – grzmiały portale internetowe. Ktoś przestawił przyrządy celownicze w karabinku polskiej biathlonistki. Berkut parę dni później, 27 lutego, w czarny czwartek, nie miał takich problemów.

Czy opatrując rannego, zastanawiasz się, jakiego jest on wyznania, pytasz o światopogląd i dyskutujesz z nim o koncepcjach naprawiania świata? Czy kiedy widzisz wypadek, przejeżdżasz, odwracając głowę, bo gnasz na ważne spotkanie, do którego przygotowywałeś się miesiącami? I wmawiasz sobie, że przecież nie jesteś ratownikiem medycznym, nie znasz się na tym, więc lepiej jechać dalej?

Po moim „liście do Kamila Stocha” media pisały: „Stoch odcina się od polityki”, „Ha- niebny list Kukiza”, „Wciąganie Stocha w patriotyczne szambo”. Media nie widzą różnicy między polityką a etyką. Sam Stoch zresztą też nie. „Mieszanie sportu z polityką i odwrotnie to najgorsze, co można zrobić. Nie powinno się zabijać najważniejszych wartości w sporcie, czyli chęci rozwijania się, sięgania do granic swoich możliwości i zabawy” – stwierdził.

Oczywiście zgadzam się, sport to zabawa, ale ja nie potrafiłbym się bawić w domu gospodarza, który swoim sąsiadom zgotował stypę. Jak czuliby się Polacy, gdyby w trakcie mordowania górników w kopalni Wujek w Rosji trwała olimpiada? Gdybym był olimpijczykiem, pamiętałbym też o ekecheirii, „świętym pokoju” przed olimpiadą i w trakcie jej trwania. Jednak – jak już na wstępie powiedziałem – świat oszalał. Albo ja zwariowałem. Mam jednak nadzieję, że kiedy przyjdzie mi się rozliczyć z całości, to Dobry Bóg nie zapyta mnie o długość skoku ani miejsca na listach przebojów.

***

Po jednej z bitew I wojny światowej żołnierze I Brygady Legionów Polskich wzięli do niewoli carskiego oficera. Przepytujący go Bolesław Wieniawa-Długoszowski został zapytany przez Rosjanina, o co właściwie walczą polscy legioniści.

Wieniawa odpowiedział: – My walczymy o wolność. A wy o co?

Na to Rosjanin: – A my o honor!

– Widocznie każdy walczy o to, czego mu brakuje – skwitował Wieniawa.

Czytaj także