• Marcin WolskiAutor:Marcin Wolski

Kiedy?

Dodano: 63
Marcin Wolski
Marcin Wolski
Prawdopodobnie jedynie autorzy fantastyki mogą próbować odpowiadać na pytanie: Kiedy skończy się wojna polsko-polska?

Jako niezłomny optymista miałem nadzieję, że gdzieś po roku od wyborów 2015 konflikt zacznie z wolna wygasać, część opozycji spuści z tonu, społeczeństwo w swej masie zacznie zauważać ewidentne sukcesy, a elity dadzą się kupić.

Niestety (gdzieś w tle rozlega się śmieszek Stalina) walka w ramach postępu„dobrej zmiany”zamiast słabnąć,się zaostrza. Przemoc dotąd werbalna ociera się o fizyczną, niechęć wobec TV PiS zmienia się w coraz bardziej otwarty bojkot, a opozycja przegrupowała siły i odzyskuje sondażowe słupki.

Oczywiście trudno zakładać, że nawrócą się byli esbecy, podczepieni pod PO aferzyści, zawodowi działacze. Ale reszta? Myślenie stadne, wpływ mediów,wreszcie zwyczajny wstyd– to potężne hamulce. Do przełomu psychicznego potrzebne jest jedno. Utrata nadziei, że może być znowu tak, jak było. A do tego potrzebne są kolejne wybory wygrane przez obóz Kaczyńskiego.

Po ośmiu latach obecnych rządów nawet zmiana władzy nie doprowadzi do likwidacji IPN czy CBA, nie zrewiduje polityki zagranicznej. Nie zasypiemy tunelu do Świnoujścia czy przekopu Mierzei Wiślanej,nie zaorzemy centralnego lotniska,nie oddamy nieruchomości warszawskich złodziejom ani banków ponownie obcym. Nie mówiąc już o „500+”, wieku emerytalnym czy reformie szkolnictwa.

Tyle że trzeba zdecydowanie wygrać, a to nie jest aż tak pewne jak pół roku temu. Ofensywa medialna utknęła – każda ze stron ma swoje telewizje i ta nasza zajmuje się głównie przekonywaniem przekonanych. Wobec artystów – środowiska chyba najbardziej opornego na dobrą zmianę – nie stosuje się ani kija, ani marchewki.

Jedyne rozwiązanie to przyspieszenie marszu. Fakty można różnie interpretować,ale trudno im zaprzeczać. Stąd wielkie oczekiwanie na pierwsze prawomocne wyroki skazujące w procesach przekręciarzy, połączone z rekompensatą dla pokrzywdzonych, istotny, a nie jedynie werbalny postęp w śledztwie smoleńskim. A w sferze kultury? Na przykład przywrócenie uzysku podatkowego (dla budżetu państwa kwoty bez znaczenia, dla twórców – majątek),uruchomienie na wielką skalę państwowego mecenatu. I to mecenatu realizowanego głównie przez media publiczne. Zaryzykuję twierdzenie, że każda złotówka wydana na TVP czy Polskie Radio opłaci się stukrotnie.

A wtedy, kiedy przyjdzie policzyć się przy następnych wyborach, zdziwimy się, że jest nas tak dużo.

Czytaj też:
„Do Rzeczy” nr 21: Ziemkiewicz bez litości: Schetyna się zakiwał

Artykuł został opublikowany w 21/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także