Czy minister Sawicki działa na korzyść Putina?
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Czy minister Sawicki działa na korzyść Putina?

Dodano:   /  Zmieniono: 

Marek Sawicki, minister rolnictwa i prominentny polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, już wie, kto w Polsce działa na korzyść Putina. Otóż markety! Te markety, które zbyt tanio – zbyt tanio według niego – sprzedają polskie jabłka. A to oznacza, że na korzyść Putina działają również ci klienci marketów – zazwyczaj przecież nie nazbyt bogaci, a często po prostu biedni mieszkańcy polskich miast – którzy ośmielają się tanie jabłka kupować, na przykład po złotówce za kilogram albo jeszcze taniej, i w dodatku nie zamierzają się przyłączyć do ich bojkotu, do którego wzywa Sawicki.

Cenę minimalną, po której można kupować polskie jabłka bez narażania się na zarzut wspierania Putina, minister Sawicki ustalił na poziomie 1 zł i 50 gr za kilogram. Po czym z dumą  poinformował, że wystąpił do Adama Jassera, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, by ten „skłonił sieci handlowe do zaprzestania stosowania cen dumpingowych”. Czyli „przekonał” je do sprzedawania jabłek drożej. 

Podążając tym, jakże niebezpiecznym, torem wyznaczonym przez ministra rolnictwa i prominentnego polityka PSL Marka Sawickiego, nietrudno dojść do wniosku, że istnieją także inne działania, które łatwo podciągnąć pod sformułowany przez niego paragraf „działanie na korzyść Putina”. Czyż nie jest nim na przykład każde działanie, które prowadzi do niepłacenia przez obywateli podatków lub innego rodzaju zobowiązań fiskalnych, przez co naraża się swoje państwo na niedostatek pieniędzy jakże potrzebnych między innymi do utrzymywania większej armii i do lepszego jej uzbrojenia? 

Czy, nazywając rzecz po imieniu, nie jest więc takim „działaniem na korzyść Putina” wieloletnie uporczywe torpedowanie przez PSL (w którego władzach Marek Sawicki zasiada od niepamiętnych czasów) umożliwienia polskim rolnikom uiszczania podatku dochodowego na równi z pozostałymi obywatelami Polski i w ten sposób wspierania przez nich budżetu naszego wspólnego państwa? 

Czy nie jest „działaniem na korzyść Putina” także blokowanie od wielu lat przez PSL wprowadzenia prostej i uczciwej reguły, że rolnicy płacą za swoje emerytury, renty i ubezpieczenie zdrowotne na podobnych zasadach jak pozostali obywatele Polski? Przecież gdyby tak było, pieniądze, które teraz podatnicy z miast muszą dokładać do emerytur, rent i ubezpieczeń zdrowotnych rolników oraz ich rodzin – wiele miliardów każdego roku – mogłyby trafiać właśnie do polskiej armii: na jej powiększenie i lepsze uzbrojenie. Być może starczyłoby ich nawet na solidną tarczę antyrakietową, która już dziś chroniłaby nas przed bandytami z Kremla, dzięki czemu moglibyśmy sypiać dużo spokojniej, niż sypiamy.  

Może więc lepiej, Wielce Szanowny Panie Ministrze Sawicki, nie rozpoczynać – zwłaszcza kierując się taką pokrętną logiką jak pańska – szukania stronników Putina wśród innych, bo nieoczekiwanie mogą się odnaleźć wśród swoich – we własnym stronnictwie. 

Cały wywiad opublikowany jest w 38/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także