Jak wygląda wolność religijna w Ameryce
  • Marek MagierowskiAutor:Marek Magierowski

Jak wygląda wolność religijna w Ameryce

Dodano:   /  Zmieniono: 

Ta sprawa przypomina nieco historię katolickich ośrodków adopcyjnych w Wielkiej Brytanii, które odmawiały oddawania dzieci „rodzinom” homoseksualnym. Ośrodki zostały postawione pod ścianą: albo zmiana polityki, albo seria procesów. W akcie desperacji postanowiły całkowicie zaprzestać działalności.

Tutaj mamy do czynienia z parą Amerykanów Robertem i Cynthią Gilfordami która w pewnej małej miejscowości w stanie Nowy Jork prowadzi coś w rodzaju agroturystycznego parku rozrywki o nazwie Liberty Ridge Farm. Z gigantycznym labiryntem w polu kukurydzy i rozmaitymi atrakcjami dla dzieci. Gilfordowie oferują swoim klientom możliwość zorganizowania balu urodzinowego, a także wesela.

I ten ostatni punkt okazał się zgubny. Pewnego dnia zgłosiły się do nich dwie lesbijki, Melisa i Jennie McCarthy, które właśnie zawarły „małżeństwo” (legalne w stanie Nowy Jork od 2011 r.)  i chciały wydać z tej okazji przyjęcie. Właściciele Liberty Ridge Farm odmówili, albowiem są chrześcijanami i  jak twierdzili godziłoby to w ich przekonania religijne. Tym bardziej że wesela odbywają się zawsze w ich prywatnym domu, a nie w miejscu publicznym.

Lesbijki, rzecz jasna, nie omieszkały podać Gilfordów do sądu. Zostali oni ukarani grzywną w wysokości 13 tys. dol., gdyż sędzia uznała ich odmowę za przejaw dyskryminacji.

Gilfordowie złożyli apelację, ale doszli do wniosku, że nie będą już organizować przyjęć weselnych ani dla par heteroseksualnych, ani dla gejów, ani dla lesbijek.

Czekam teraz na jakiegoś amerykańskiego proboszcza, który zechce wynająć na jeden dzień klub gejowski w Nowym Jorku, by zorganizować tam pogawędkę na temat zagrożeń zdrowotnych związanych z homoseksualnym stylem życia. Ciekaw jestem, co powiedzą amerykańskie sądy, gdy spotka się z odmową.

Cały wywiad opublikowany jest w 47/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także