Przystanek ciepełko
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Przystanek ciepełko

Dodano:   /  Zmieniono: 

Zapowiedziany na 13 grudnia marsz opozycji zaowocował liczną obecnością w mediach panów przedstawianych jako „byli (względnie: legendarni) opozycjoniści”. Były Frasyniuk bluznął stekiem wyzwisk pod adresem Kaczyńskiego, oskarżając go o „zawłaszczanie” rocznicy, były Bujak dokonał historycznego odkrycia, że „stan wojenny był starciem dwóch odmiennych koncepcji rozwoju Polski”, co w ogóle 13 grudnia jako rocznicę unieważnia, no bo cóż tam niby czcić – odmienne koncepcje rozwoju ścierają się w każdym kraju na bieżąco. Et cetera. 

Wszelako byłych opozycjonistów na przedrocznicowe rozmowy, mające wmówić lemingom, że demonstracje uliczne nie mieszczą się w porządku demokratycznym (chyba że zwoływała je PO), zagrażają ustrojowi oraz porządkowi publicznemu i że szczególnie nie ma prawa demonstrować PiS, zaczerpnęły rządowe media tylko z jednej – by tak rzec – strony. Jakoś nie przyszło do głowy żadnym „tefałenom” pytać o zdanie Wyszkowskiego, Gwiazdów, Kelusa czy Rozpłochowskiego. 

I poniekąd słusznie, ci są bowiem opozycjonistami nie tylko byłymi, ale także pozostającymi solidarnościowemu przesłaniu wiernymi do dziś. Nikt obecnie nie mówi o socjalizmie, partia rządząca i stronnictwa sojusznicze nazywają się inaczej, Polacy mają w domach paszporty i mogą, nie znajdując w Polsce warunków do życia i realizacji marzeń, szukać ich za granicą (i zresztą uciekają masowo, a wraz z nimi po trochu wycieka z kraju nadzieja na lepszą przyszłość), a nowy Wielki Brat jest bez porównania łagodniejszy i hojniejszy od poprzedniego… Wiele się zmieniło. Jednak nie aż tak wiele, by ludzie, którzy poświęcili swe życie Polsce, nie czuli dziś niespełnienia. 

Chyba że – parafrazując Piłsudskiego – z biało-czerwonego tramwaju wysiedli na stacji „ciepełko”. Przyjęli od okrągłostołowego układu synekury, posady, czasem dygnitarstwa i z pasją gen. Krasińskiego wmawiają dziś sobie i innym, że ta Polska jest super, a dawne nieporozumienia z konkurencyjną koncepcją rozwoju gen.gen. Kiszczaka i Jaruzelskiego to ich rodzinne, dawno załatwione sprawy. 

Jak by to brzmiało, pisać w gazecie: „Byli opozycjoniści Gomułka i Kliszko”? „Były opozycjonista Moczar”? Jak? Ano właśnie tak samo.

Cały wywiad opublikowany jest w 51/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także