Czy Ukraińcy staną się Polakami?
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Czy Ukraińcy staną się Polakami?

Dodano:   /  Zmieniono: 

Musimy się zacząć przyzwyczajać do myśli, że większość z grubo ponad 2 mln Polaków, którzy wyemigrowali z Polski (lub też ich z niej wypchnięto w ramach wymodlonej przez prof. Janusza Czapińskiego akcji pozbywania się z ojczyzny „radykalnej młodzieży”),

i to zapewne zdecydowana większość – przeważnie młodych, na ogół dobrze wykształconych, w znacznej mierze lubiących się mierzyć z wyzwaniami polskich kobiet i mężczyzn – raczej do nas nie wróci. Zwłaszcza zważywszy na sposób, w jaki Polska jest rządzona i – w związku z tym – zważywszy na perspektywy, które się przed nią, a więc i przed jej obywatelami, rysują. Perspektywy, nietrudno zauważyć, niezbyt zachęcające.

A czy wobec powyższego władze Rzeczypospolitej Polskiej, które – to wiemy od dawna – nie mają żadnego pomysłu, aby sprawić, by życie w Polsce stało się na tyle atrakcyjne, żeby skusić do powrotu tych Polaków, którzy wyemigrowali, a przynajmniej powstrzymać kolejne fale uciekających z ojczyzny, mają pomysł, jak uczynić z Polski kraj interesujący choć na tyle, aby zatrzymać tu większość z coraz liczniejszej rzeszy cudzoziemców, którzy do nas przyjeżdżają, nie wykluczając pozostania na stałe?

 A przybywa ich coraz więcej i w dodatku coraz szybciej. Oto w 2014 r. z ważną kartą pobytu mieszkało w Polsce 176 tys. obcokrajowców wobec 121 tys. rok wcześniej i 112 tys. dwa lata wcześniej. W ubiegłym roku około 40 tys. przybyszom wydano pozwolenie na pracę – już aż ponad połowę z nich stanowili Ukraińcy. I tak jak polscy emigranci pracujący w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii, sami zarabiając, przysparzają bogactwa tamtym państwom, tak cudzoziemcy pracujący u nas, sami zarabiając, przysparzają bogactwa Polsce.

Ci ludzie – jak się wydaje – zakotwiczyli się już u nas, ale nie wiadomo na jak długo. A rządzący naszym krajem politycy jakoś nie dają po sobie poznać, żeby mieli wizję, najlepiej przekutą już na plan, jak tych Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, Serbów itd. zatrzymać tu na stałe i tak mocno związać z Polską, aby oni sami, albo ich dzieci, albo wnuki lub prawnuki zechciały stać się Polakami. Plan, czym ich skusić i jak przekonać, że pozostanie nad Wisłą to dobry pomysł na przyszłość własną i rodziny.

Ba, obawiam się, że jest jeszcze gorzej. Obawiam się, że władze III RP fundują obcokrajowcom raczej taką biurokratyczną mitręgę, która prędzej czy później – i to najczęściej raz na zawsze – wybija im z głów być może kiełkujące w nich z początku pomysły osiedlenia się w Polsce na zawsze.

Cały wywiad opublikowany jest w 22/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także