– Poznaliśmy datę 31 marca 2017 r., która kończy przegląd tych dokumentów. Ostatnie trzy miesiące dajemy sobie na rozstrzygnięcie sporów pomiędzy IPN a służbami specjalnymi, które przeglądają materiały zgromadzone w byłym zbiorze zastrzeżonym. Ostateczna decyzja i tak zależy od prezesa Instytutu – tłumaczył prof. Cenckiewicz, wiceprzewodniczący Kolegium IPN.
Jak dodał, jest w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której w zbiorze zastrzeżonym znajdują się informacje ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. – Myślę o infrastrukturze wojskowej, telekomunikacyjnej czy obiektach specjalnych. (…) Z punktu widzenia badań nad aparatem represji utajnienie jakiegoś obiektu specjalnego z lat 80. jest właściwie bez znaczenia – ocenił historyk.
Zdaniem Woyciechowskiego zbiór "Z" powinien być odtajniony w całości. – Od początku opowiadałem się za bezwarunkową likwidacją zbioru zastrzeżonego. Uważam i uznaję, że nie ma tam żadnych dokumentów, dla których Polska niepodległa miałaby chronić tajemnice bezpieki komunistycznej i ich interesy indywidualne lub zbiorowe – podkreślił.
W zbiorze zastrzeżonym IPN znajdują się dokumenty przekazane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu (wcześniej UOP), Straż Graniczną oraz Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI). W ocenie wielu historyków i publicystów zbiór "Z" chroni wyłącznie byłych funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB, zajmujących stanowiska w najważniejszych sektorach państwa.
dmc
Fot. Wikimedia/Adrian Grucyk/CC BY-SA 3.0 PL
DoRzeczy.pl/TVP Info