Chcemy być razem jak 40 lat temu

Chcemy być razem jak 40 lat temu

Dodano: 
dr Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu
dr Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu Źródło: M. Biodrowski
Z dr Markiem Mutorem, dyrektorem Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu, rozmawia Agnieszka Niewińska

AGNIESZKA NIEWIŃSKA: W roku 2020 będziemy obchodzić 40. rocznicę strajków sierpniowych. Centrum Historii Zajezdnia przypomni o strajku w zajezdni na Grabiszyńskiej.

DR MAREK MUTOR: 26 sierpnia 1980 r. kierowcy z zajezdni na Grabiszyńskiej za namową Tomasza Surowca zablokowali wyjazd z zajezdni i rozpoczęli strajk solidarnościowy z robotnikami z Gdańska. Strajk szybko się rozprzestrzenił na całe miasto i w porównaniu z innymi sierpniowymi strajkami był bardzo specyficzny. Wrocławianie nie sformułowali własnych postulatów strajkowych, jak to zrobiły Szczecin czy Jastrzębie. Zdecydowali, że poprą robotników z Gdańska, i wysunęli te same postulaty. Pokazali tym, że wszyscy strajkują w jednej sprawie i władza nie może rozgrywać każdego strajku osobno. To był bardzo ważny moment w historii Solidarności. Za przykładem Wrocławia poszły inne ośrodki.

Chcemy, aby obchody, które zaplanowaliśmy na przyszły rok, stały się okazją do tego, by Polacy byli razem – tak jak 40 lat temu. Zapraszamy nie tylko wrocławian, lecz także całą Polskę do zgromadzenia się wokół Zajezdni przy Grabiszyńskiej. To okazja do pokazania współczesnego wymiaru solidarności; takiego, jaki wskazywał Jan Paweł II, mówiąc, że solidarność to jeden i drugi, nigdy jeden przeciw drugiemu.

Jakie działania i wydarzenia znajdą się w kalendarzu obchodów?

Już teraz rozpoczęliśmy projekt badawczy, który ma na celu stworzenie listy wszystkich osób strajkujących w sierpniu 1980 r. w zajezdni. To będzie bardzo trudne zadanie, ale bardzo zależy nam na tym, żeby wszystkie te osoby uhonorować. Siła tego strajku wynikała z tego, że ludzie, którzy często nigdy wcześniej i nigdy potem nie byli zaangażowani, wtedy postanowili być razem, strajkować w imię swojej godności i wolności. Bardzo chcielibyśmy do nich wszystkich dotrzeć.

W czerwcu w Centrum Historii Zajezdnia zorganizujemy kongres, na który zaproszeni zostaną intelektualiści, historycy. Będzie to okazja do dyskusji na temat fenomenu Solidarności. W sierpniu zapraszamy na wystawę „Zajezdnia strajkuje”. To multimedialny spektakl, który pozwoli przenieść się w czasie do tamtych sierpniowych dni 1980 r. w zajezdni. Zwiedzający będą mogli poczuć tamten klimat, poznać wiele historii związanych ze strajkiem. W planach mamy także wielki koncert rockowy, który będzie okazją do radosnego świętowania.

Podczas oficjalnych uroczystości chcielibyśmy uhonorować wszystkich tych, którzy strajkowali 40 lat temu.

Przygotowywane przez nas wydarzenia będą ciekawym doświadczeniem kulturalnym. Ten, kto zna Centrum Historii Zajezdnia, wie, że realizujemy wiele projektów o wysokiej wartości artystycznej.

Czy w Zajezdni na Grabiszyńskiej będzie szansa na to, żeby spotkać się z uczestnikami tamtych wydarzeń?

Podczas uroczystości sierpniowych będzie okazja do takich spotkań. Zaprosimy do Zajezdni nie tylko tych uczestników strajku, którzy w dalszym ciągu mieszkają we Wrocławiu, lecz także osoby spoza Wrocławia i spoza Polski.

Dla starszych wrocławian te obchody będą okazją do wspomnień. A czy młodzież wie, jakie znaczenie miały wydarzenia z 1980 r.?

Bardzo chcemy, żeby ta rocznica była momentem, w którym opowiemy najmłodszym mieszkańcom o historii. Wystawa „Zajezdnia strajkuje” zostanie otwarta w sierpniu i będzie dostępna w Centrum Historii Zajezdnia przez kilka kolejnych miesięcy. Wokół niej powstanie program edukacyjny z lekcjami dla szkół. To bardzo dobra okazja nie tylko do tego, żeby przypomnieć tamte czasy, lecz także żeby skłonić młodych ludzi do refleksji na temat tego, co znaczy słowo „solidarność”. Dzisiaj bardzo nam potrzeba solidarności w stosunkach między ludźmi zarówno we Wrocławiu, w Polsce, jak i w Europie. Od tych bohaterów sprzed 40 lat chcielibyśmy nauczyć się tego, co to znaczy być razem wokół jakiejś ważnej sprawy.

Budynek na zajezdni przy Grabiszyńskiej bardzo się zmienił od 1980 r. To prawda, że został tylko jeden autobus?

Rzeczywiście, mamy w swoich zbiorach jeden autobus – starego jelcza nazywanego ogórkiem. Właśnie takie autobusy jeździły po Wrocławiu w latach 70. i 80., tworząc pejzaż miasta. Takim autobusem rozpoczęto strajk w zajezdni, blokując nim bramę wjazdową. Autobus, który jest symbolem Centrum Historii Zajezdnia, jest w tej chwili w remoncie. We współpracy z Politechniką Wrocławską, zakładami Jelcz, Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym i Solidarnością staramy się poddać go renowacji, tak by mógł wozić ludzi na trasach turystycznych. Będziemy się starać, by w sierpniu był już gotowy.

Czy na wrocławskie obchody już trzeba rezerwować bilety?

Wcześniejsze zapisy będą dotyczyły czerwcowego kongresu, ale więcej szczegółów podamy w marcu. Na pozostałe punkty programu zapraszamy wszystkich. Dla każdego znajdzie się miejsce. To będzie wspaniała przygoda i dobry sposób na spędzenie wolnego czasu, a przy okazji spotkanie z Wrocławiem. Historia naszego miasta jest niesamowita i chcemy się nią podzielić.

Artykuł został opublikowany w 51/2019 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiała: Agnieszka Niewińska
Czytaj także