Żona ministra strzela do redaktora. To zabójstwo zszokowało cały świat

Żona ministra strzela do redaktora. To zabójstwo zszokowało cały świat

Dodano: 
Fragment okładki Le Petit Journal z 29 marca 1914 roku przedstawiającej zabójstwo w redakcji „Le Figaro”.
Fragment okładki Le Petit Journal z 29 marca 1914 roku przedstawiającej zabójstwo w redakcji „Le Figaro”. Źródło: Wikimedia Commons / Bibliotheque Nationale de France
Henriette Caillaux, małżonka ministra finansów Francji, sześciokrotnie wystrzeliła do redaktora naczelnego dziennika „Le Figaro”. 16 marca 1914 roku doszło do zabójstwa, które zszokowało cały świat.

Ta historia zaczęła się kilka tygodni wcześniej, gdy prawicowy francuski dziennik „Le Figaro” wziął na celownik lewicowego ministra finansów Josepha Caillauxa (od VI 1911 do I 1912 roku był on premierem Francji). Za kampanią tą stali jego dwaj wielcy polityczni rywale: Louis Barthou i Raymond Poincaré.

Krakowski tygodnik „Nowości ilustrowane” komentował na gorąco, że zamach w redakcji „Le Figaro” stał się „sensacyą Francyi i całego świata”.

„Pan Caillaux, minister skarbu w obecnym gabinecie francuskim, jest politykiem wybitnym. Miał tęgą głowę, duże wpływy, duży majątek, duże dochody i żonę, słynną z piękności. Wszystkiego ludzie mu mocno zazdrościli. Zwłaszcza, gdy został ministrem w obecnym gabinecie, którym podobno właściwie kieruje, jako najtęższa głowa” - pisały „Nowości ilustrowane”.

16 marca redakcja ogłosiła, że wydrukuje prawdziwą sensację: listy Caillauxa sprzed kilku lat, które pisał do swojej ówczesnej kochanki Henriette (w 1911 roku została ona jego drugą żoną). Po wszystkim okazało się, że w kompromitujące materiały zaopatrzyła redakcję Bertha, pierwsza – zdradzana – żona Caillauxa.

Henriette Caillaux

Gaston Calmette, redaktor naczelny „Le Figaro”, pojawił się w redakcji o 6 po południu. Przed gabinetem czekała już na niego Henriette Caillaux. Nie podejrzewający niczego Calmette zaprosił ją do środka. Rozmowa była bardzo krótka. Pani Caillaux zażądała wydania prywatnej korespondencji męża. Calmette odmówił. W odpowiedzi żona ministra wyciągnęła z mufki pistolet. Z bliskiej odległości oddała do swojego rozmówcy sześć strzałów. Redaktor naczelny „Le Figaro” zmarł kilka godzin później w szpitalu.

Kontrowersyjny wyrok

Pani Caillaux nie próbowała uciec i spokojnie czekała na przyjazd policji, ale po przybyciu do redakcji stróżów prawa odmówiła wykonania ich polecenia: wejścia do policyjnego wozu. Zamiast tego żona ministra stanowczo oznajmiła, że pojedzie na komisariat z szoferem, który ją przywiózł do redakcji. Policjanci nie oponowali…

Caillaux podał się oczywiście do dymisji, a proces jego żony śledziła cała Francja. Ostatecznie sąd... uniewinnił Henriettę Caillaux. Ona sama nie zaprzeczała, że dokonała zabójstwa, ale utrzymywała, że nie była to zbrodnia z premedytacją. Jej obrońcy przekonywali, że był to efekt wybuchu emocji kobiety, która przyszła do redakcji „Le Figaro”, by bronić swojego honoru. Mimo uniewinniającego wyroku małżeństwo państwa Caillaux nie wytrzymało tej próby i w niedługim czasie rozpadło się.

Źródło: „Nowości ilustrowane”, Britannica