Historyk: Takie ludobójstwo jak Katyń w XX wieku nie mieściło się w głowie

Historyk: Takie ludobójstwo jak Katyń w XX wieku nie mieściło się w głowie

Dodano: 
Wizerunek polskiego orła wojskowego wg wzoru z 1919 r. utworzony z zapalonych zniczy
Wizerunek polskiego orła wojskowego wg wzoru z 1919 r. utworzony z zapalonych zniczy Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Myślę, że w wymiarze czysto ludzkim, ci ludzie w obozach nie wyobrażali sobie, że w XX wieku można dokonać takiego ludobójstwa. Wymordowanie 22 tysięcy ludzi strzałem w tył głowy nie mieściło się w głowie – mówi portalowi DoRzeczy.pl Piotr Dmitrowicz, historyk, dyrektor Muzeum Jana Pawła II Stefana Wyszyńskiego.

Mija 81 lat od zbrodni katyńskiej. Jakie jest znaczenie tego tragicznego wydarzenia w historii Polski?

Piotr Dmitrowicz: To jedno z fundamentalnych wydarzeń dla zrozumienia historii Polski w XX wieku. Oczywiście chodzi o dramatyczność tego mordu, ale nie tylko. Jest jeszcze jeden niezwykle ważny element, mający znaczenie dziś – mord katyński, zbrodnia popełniona na polskiej elicie jest dziś tym wydarzeniem, które powinno łączyć i łączy Polaków, a nie dzieli. Nie ma jakichś sporów. 17 września, mord katyński, wywózki, są fundamentalne dla zrozumienia tego jak wyglądał straszny wiek XX. Należy dążyć do tego, by ten mord był rzeczywistością znaną nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, niestety z tym bywa różnie. Jest jeszcze jedna kwestia, niezwykle istotna.

Jaka?

Wciąż, choć prawdę o samej zbrodni poznaliśmy, jest wiele rzeczy nie do końca zbadanych, białych plam. Wciąż nie ma pełnych list pomordowanych, nie wiemy, w jakich dołach śmierci wszyscy leżą, ani jak ten mechanizm zbrodni wyglądał.

Przez lata wokół zbrodni sowiecka propaganda kolportowała kłamstwa. Jednak nie ulega wątpliwości – NKWD wymordowało polskich oficerów, często na co dzień wybitnych fachowców, przedstawicieli prawdziwej elity. Jednak przecież rok później Sowieci znaleźli się w stanie wojny z Niemcami. Tysiące polskich oficerów mogłoby wziąć udział w wojnie przeciwko III Rzeszy. Dlaczego władze w Moskwie zdecydowały się na taką zbrodnię?

Tutaj odpowiedzi jest kilka. Myślę, że często pomijamy fakt, że wiosną 1940 roku Stalin zakładał, że państwo polskie nigdy nie będzie istnieć. Niemcy wzięli swoją część, Sowieci swoją. Tam zaczęły się wywózki, Polski miało nie być. Sytuacja diametralnie na niekorzyść Stalina zmieniła się w roku 1941. W momencie mordu katyńskiego Sowieci zakładali, że „pańska Polska” przestanie istnieć.

Drugim faktem, zupełnie pomijanym jest to, że ta zbrodnia nie miała nigdy wyjść na jaw. W tych dołach miała być zakopana także pamięć o polskich oficerach. Tej zbrodni „nigdy nie było”. Już po wybuchu wojny z Niemcami Stalin w rozmowach z Polakami – Sikorskim, czy Andersem – mówił, że nie wiadomo, co stało się z polskimi oficerami, że może uciekli do Mandżurii. I ujawnienie przez Niemców masowych grobów polskich oficerów było przypadkiem, a z punktu widzenia Sowietów bardzo nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Musieli się do tego jakoś odnieść. Rozgrywali to jednak w sposób znakomity, bo do końca II wojny światowej alianci w ogóle nie chcieli tego tematu ruszać. Dopiero Zimna Wojna wpłynęła na to, że sprawą zajęli się Amerykanie – mam tutaj na myśli komisję Maddena już po II wojnie światowej.

Są relacje oficerów, którzy byli w sowieckiej niewoli, i zostali w ramach wymiany jeńców przeniesieni do obozów niemieckich. Tam przeżyli wojnę, ale w chwili wymiany byli załamani, myśleli, że po stronie sowieckiej szybciej wrócą na front. Czyli tej świadomości zagrożenia po stronie sowieckiej raczej nie było?

Pewnie działało tu wiele czynników. My do końca nie wiemy, jaki był mechanizm decyzji o mordzie. Jeszcze na przełomie 1939 i 1940 roku Stalin i jego współpracownicy zastanawiali się co zrobić z polskimi oficerami, był pomysł aby przynajmniej fachowców – a wielu wybitnych specjalistów wśród tych oficerów było – wywieźć w głąb Rosji Sowieckiej, na Syberię. Dopiero potem przyszedł rozkaz o wymordowaniu oficerów. Słynne są słowa Berii, że Polacy nie rokują na socjalistyczną reedukację i trzeba ich wymordować. Myślę też, że w wymiarze czysto ludzkim, ci ludzie w obozach nie wyobrażali sobie, że w XX wieku można dokonać takiego ludobójstwa. To nie mieściło się w głowie. Tu widzimy też potworne zderzenie się dwóch straszliwych totalitaryzmów – sowieckiej Rosji i hitlerowskich Niemiec. Widzimy to na przykładzie jedynej kobiety zamordowanej w Katyniu, Janiny Lewandowskiej. Jej siostra została z kolei zamordowana przez Niemców w Palmirach.

Czytaj też:
81. rocznica Zbrodni Katyńskiej. Zamordowano wówczas ok. 22 tys. Polaków
Czytaj też:
"Te słowa cisną mi się na usta". Morawiecki o zbrodni katyńskiej
Czytaj też:
Ocaleni z Katynia. Dlaczego 400 Polaków przeżyło?

Źródło: DoRzeczy.pl