Nawrocki: Zbrodnia katyńska uczy nas tego, że stronie rosyjskiej nie można ufać

Nawrocki: Zbrodnia katyńska uczy nas tego, że stronie rosyjskiej nie można ufać

Dodano: 
Dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdański
Dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w GdańskiŹródło:PAP / Roman Jocher
NKWD już od jesieni 1943 roku starało się budować kłamstwo katyńskie – przypomina historyk dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Karol Nawrocki był gościem Tadeusza Płużańskiego w programie "O co chodzi" na antenie TVP Info. Tematem rozmowy była 81. rocznica Zbrodni katyńskiej.

Nawrocki: Rosja wraca do narracji Związku Sowieckiego

Historyk przypomniał, że dzień, w którym Niemcy opublikowali prawdę o zbrodni katyńskiej, był momentem rozpoczęcia mechanizmu tworzenia alternatywnej rzeczywistości wokół zbrodni. Jak wskazał, NKWD już od jesieni 1943 roku starało się budować kłamstwo katyńskie.

– Kłamstwo katyńskie trafiło także do państw kolonialnych wobec Związku Sowieckiego po roku 1945. Stało się właściwie mitem założycielskim polski komunistycznej. Przypominamy sobie jeszcze Encyklopedię PWN z 1959 roku, w której wprost napisano, że była to zbrodnia nawet nie niemiecka, ale hitlerowska. To pokazuje skalę całej machinacji zbudowanej wokół mordu katyńskiego – mówił dyrektor Muzeum II WŚ.

Nawrocki zwrócił też uwagę, że katastrofa smoleńska z 10 kwietnia 2010 roku, w sposób oczywisty przypomniała także o kłamstwie katyńskim.

– Historia uczy nas, że wszystkie fakty podawane przez naszego wschodniego sąsiada, dzisiaj Federację Rosyjską, która wraca do narracji Związku Sowieckiego, powinny zostać wyjątkowo mocno sprawdzone. Zbrodnia katyńska uczy nas tego, że stronie rosyjskiej niestety nie można ufać, tym bardziej tej stronie rosyjskiej odwołującej się do dziedzictwa Związku Radzieckiego – powiedział.

81. rocznica Zbrodni katyńskiej

Wiosną 1940 roku NKWD wymordowało blisko 22 tys. Polaków. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRS wschodniej części Polski. 11 kwietnia 1943 roku, Niemcy opublikowali oficjalny komunikat o odkryciu w ZSRS masowych grobów oficerów WP.

Związek Sowiecki przyznał się do zbrodni dopiero po 50 latach od dokonania mordu, 13 kwietnia 1990 roku, kiedy Michaił Gorbaczow przekazał Wojciechowi Jaruzelskiemu listy przewozowe NKWD z obozów w Kozielsku i Ostaszkowie oraz spis jeńców obozu w Starobielsku.

Jednak od upadku ZSRS, Moskwa nadal odmawia ujawnienia tajnych archiwów NKWD na czele z listą białoruską, czyli danymi Polaków zgładzonych na Białorusi.

Czytaj też:
Prezydent: Mam nadzieję, że Polacy pamiętają o tych, którzy nie wyrzekli się swojego patriotyzmu
Czytaj też:
Ocaleni z Katynia. Dlaczego 400 Polaków przeżyło?

Źródło: TVP Info/ Twitter