Sonderaktion Krakau. Niemcy chcieli pozbyć się całej polskiej inteligencji

Sonderaktion Krakau. Niemcy chcieli pozbyć się całej polskiej inteligencji

Dodano: 
Uniwersytet Jagielloński, Collegium Novum
Uniwersytet Jagielloński, Collegium NovumŹródło:Wikimedia Commons / Mach240390, CC 3.0
Niemcy nie ukrywali, że ich intencją jest pozbawić Polskę wszystkich intelektualistów i uczonych, którzy mogliby tworzyć wokół siebie stanowiące niebezpieczeństwo stronnictwa. Sonderaktion Krakau była jedną z akcji, w czasie których Niemcy aresztowali polskich profesorów.

Sonderaktion Krakau to akcja wymierzona w naukowców i pracowników związanych z Uniwersytetem Jagiellońskim, przeprowadzona przez Niemców po zajęciu Polski tuż po rozpoczęciu II wojny światowej. Sama nazwa „Sonderaktion Krakau” została przyjęta w literaturze już po zakończeniu wojny. Niemcy nadali akcji określenie Aktion gegen Univ. Professoren (Akcja przeciwko profesorom uniwersyteckim).

Sonderaktion Krakau została przeprowadzona przez Niemców 6 listopada 1939 roku w Krakowie. Aresztowano wówczas ponad 180 osób związanych z Uniwersytetem Jagiellońskim i Akademią Górniczą. Większość zatrzymanych wywiezionych zostało do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Akcję przeprowadziło Einsatzgruppe I (grupa Sicherheitspolizei).

Próba normalizacji życia

Niedługo po klęsce wojny obronnej 1939 roku, kiedy Niemcy zajęli już cały obszar Polski i rozpoczęli okupację jej terytorium, w różnych częściach kraju próbowano powrócić do względnej normalności regulując w jakiś sposób codzienne życie. Nie inaczej było w Krakowie.

19 października Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego zdecydował o rozpoczęciu roku akademickiego 1939/1940 i przyjmowaniu chętnych na studia do 4 listopada. Nowy rok akademicki miał rozpocząć się 13 listopada (datę wybrano specjalnie po 11 listopada, aby nie prowokować demonstracji lub wystąpień studenckich z racji Święta Niepodległości).

Uniwersytet Jagielloński, Collegium Novum

3 listopada rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego profesor Tadeusz Lehr-Spławiński spotkał się z jednym z dowódców Einsatzkommando 2, SS-Sturmbannführerem Brunonem Müllerem. Niemiec przekazał profesorowi, że na 6 listopada ma zarządzić zebranie wszystkich wykładowców, którym odczytany zostanie dokument, który ma regulować kwestie szkolnictwa i nauki na uczelni.

Sonderaktion Krakau

W wyznaczonym terminie, o godzinie 12:00 w południe uczeni pojawili się w sali nr 66 (obecnie to sala nr 56) w Collegium Novum. Nikt nie mógł przypuścić, co takiego planują Niemcy. Profesorowie dotarli więc na miejsce dobrowolnie spodziewając się zapewne, że spotkanie będzie nieprzyjemne, ale jest konieczne, aby uczelnia mogła funkcjonować. Nie chciano narażać się nowym, niemieckim władzom. Kto – w listopadzie 1939 roku – mógł przypuścić, jak nieludzko mogą zachować się Niemcy i do jakich rzeczy być zdolni?

Po rozpoczęciu zebrania na salę wszedł Brunon Müller w towarzystwie funkcjonariuszy policji. Nie przyszedł jednak rozmawiać. Od razu przystąpił do odczytu oświadczenia:

- Tutejszy uniwersytet rozpoczął rok akademicki bez wcześniejszego uzyskania zgody władz niemieckich. Jest to wyraz złej woli. Ponadto jest powszechnie wiadomo, że nauczyciele zawsze byli wrogo nastawieni do niemieckiej nauki. W związku z tym, wszyscy, poza trzema obecnymi kobietami, zostaną wywiezieni do obozu koncentracyjnego. Jakakolwiek dyskusja a nawet wypowiedzi na ten temat są wykluczone. Kto odważy się na opór wobec wykonania mojego rozkazu, zostanie zastrzelony.

Wszyscy na sali byli przerażeni. Niemieckie władze były poinformowane o zamiarze rozpoczęcia roku akademickiego, ale teraz nikt takich argumentów nie chciał słuchać. Ktoś próbował zaprotestować, ale był szybko uciszany, nikogo nie dopuszczono do głosu. Rektor Lehr-Spławiński, kiedy chciał wyrazić sprzeciw, został od razu poinformowany, że będzie aresztowany jako pierwszy.

Profesorów wyprowadzano na zewnątrz popychając i bijąc. Oprócz nich aresztowano także inne osoby, które przypadkiem znalazły się w gmachu Collegium Novum, w tym uczonych z Akademii Górniczej, którzy odbywali tam zebranie. Wypuszczono jedynie dwie (nie trzy) obecne na sali kobiety: profesor Helenę Willman-Grabowską i profesor Jadwigę Wołoszyńską. To one poinformowały rodziny zatrzymanych profesorów o aresztowaniu.

Obóz koncentracyjny Sachsenhausen; zdjęcie współczesne

W ramach Sonderaktion Krakau zatrzymano ponad 180 osób. Tego samego dnia aresztowano jeszcze (w jego domu) prezydenta Krakowa Stanisława Klimeckiego.

Wszyscy aresztowani trafili do więzienia na Montelupich. Na drugi dzień, 7 listopada wypuszczono 11 osób. Pozostali zostali przewiezieni do więzienia we Wrocławiu, a stamtąd do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen.

Pobyt w obozie bardzo negatywnie odbił się na zdrowiu naukowców. Zmuszano ich do ciężkiej pracy, a ci, którzy nie pracowali, musieli w tym czasie bez przerwy stać. Więźniów bito, poniżano. Głód, zimno i skrajnie złe warunki powodowały liczne choroby. 24 grudnia zmarł profesor Antoni Meyer (z Akademii Górniczej). Niedługo po nim zmarł profesor Stanisław Estreicher (UJ), a po nim również kolejni. Trzech profesorów żydowskiego pochodzenia zamordowano.

Część uczonych została zwolniona z obozu 8 lutego 1940 roku w wyniku międzynarodowych protestów (wstawił się za nimi nawet Benito Mussolini). Pozostali wychodzili z obozu w kolejnych miesiącach. Niektórzy pod koniec „kary” zostali przewiezieni do obozu Dachau. Ostatnią osobą, która opuściła obóz był Kazimierz Piwowarski (pod koniec 1941 roku). Pobyt w obozie przyczynił się do znacznego pogorszenia stanu zdrowia wielu uwięzionych. Wielu z nich zmarło wkrótce po opuszczeniu obozu.

Czytaj też:
Mord w Czarnym Lesie. Intelligenzaktion. Niemcy chcieli się pozbyć polskiej inteligencji
Czytaj też:
„Proszę ich zlikwidować na miejscu”. Wymordowanie polskich profesorów i niemieckie grabieże
Czytaj też:
Helena Marusarzówna – mistrzyni narciarstwa i łączniczka ZWZ. Zamordowana przez Niemców

Źródło: DoRzeczy.pl