Trójkąt bermudzki, czyli legenda, UFO i klatraty metanu

Trójkąt bermudzki, czyli legenda, UFO i klatraty metanu

Dodano: 
Lokalizacja trójkąta bermudzkiego
Lokalizacja trójkąta bermudzkiego Źródło:Wikimedia Commons
Trójkąt bermudzki – tajemniczy rejon w pobliżu Stanów Zjednoczonych od lat rozpala wyobraźnię wielu miłośników zjawisk nadprzyrodzonych. Czy wyjaśnienie niezwykłości tego miejsca jest zupełnie banalne?

Trójkąt bermudzki pojawił się w mediach po raz pierwszy 17 września 1950 roku. W „Miami Herald” opublikowano wówczas tekst, w którym sugerowano, że okolice Bermudów są miejscem tajemniczych zniknięć statków i samolotów. Dwa lata później miejsce to określone zostało jako „trójkąt bermudzki”. Zaczęto także sugerować, że w tym miejscu działają nieznane siły nadprzyrodzone.

Trójkąt bermudzki – legenda i jej obalenie

W lutym 1964 roku Vincent Gaddis napisał artykuł „Śmiertelny trójkąt bermudzki”, w którym opisywał tajemnicze zaginięcia w tym regionie. Kolejni dziennikarze i pisarze pisali o trójkącie bermudzkim w kolejnych latach. Wokół całego obszaru narosło wiele mitów, legend i nieprawdopodobnych opowieści. Chęć wyjaśnienia niewytłumaczalnych zaginięć doprowadziła do stawiania coraz „ciekawszych” tez.

Trójkąt bermudzki został wyznaczony przez Gaddisa na obszar pomiędzy Miami, Portoryko i Bermudami. Późniejsi „badacze” tego zjawiska twierdzą, że niebezpieczny obszar rozciąga się aż do Irlandii.

Sprawą trójkąta bermudzkiego zajął się później Larry Kusche, który swoje wnoski zamieścił w w książce „Tajemnica trójkąta bermudzkiego rozwiązana” wydanej w 1975 roku. Kusche stwierdził, że wiele opinii dotyczących trójkąta bermudzkiego jest nielogicznych i niemożliwych do zweryfikowania. Autor pracy zarzucił fanom teorii paranormalnych, że wybierają jedynie argumenty pasujące do ich tez i z premedytacją odrzucają dowody, które przemawiają przeciwko nim.

Klatrat metanu - substancja krystaliczna złożona z cząsteczek wody i metanu.

Kusche stwierdził ponadto – obalając teorię o „nienormalności” trójkąta bermudzkiego ­– że lista zaginionych statków i samolotów na tym obszarze nie była proporcjonalnie większa niż w jakiejkolwiek innej części oceanu oraz, że na obszarze często odwiedzanym przez cyklony tropikalne takiej liczby zaginięć nie należy uznawać za coś stosunkowo niezwykłego.

Badacz wskazał także, że tropiciele sensacji związanych z trójkątem bermudzkim podawali celowo nieprawdziwe informacje o pogodzie (np. twierdzili, że morze było spokojne, a mimo to statek zatonął, kiedy tak naprawdę dane meteorologiczne wskazywały na sztorm). Ponadto, miłośnicy teorii o trójkącie bermudzkim wliczali do liczby ofiar jednostki, które zostały zgłoszone jako zaginione, ale nie zaznaczali już, że statek czy jacht wróciły do portu spóźnione, a alert o zaginięciu odwoływano.

Czym jest trójkąt bermudzki?

Osoby uważające trójkąt bermudzki jako realne zjawisko szukają od lat wyjaśnienia, co jest przyczyną istnienia obszaru, gdzie statki i samoloty dosłownie wyparowują nie pozostawiajac śladów.

Jedna z teorii związana jest z mitycznym lądem zwanym Atlantydą. Technologia, która była używana na tym kontynencie ma powodować „zapadanie” się oceanu i tonięcie statków. Inną teorią jest (jakżeby inaczej) działanie sił pozaziemskich, czyli UFO. Przybysze z innych planet mają bowiem porywać ziemskie statki w całości wraz z ich załogami.

Artystyczna wizja bombowców, które miały zniknąć na trójkątem bermudzkim

Logiczne i naukowe wyjaśnienia problemów, jakie mają statki w obrębie trójkąta bermudzkiego, ale częśćiowo także w wielu innych obszarach na Ziemi, to m.in. istnienie Prądu Zatokowego, który może porwać łódź, mającą problemy z silnikiem.

Inna oczywista przyczyna to błąd ludzki – nieumiejętność w kierowaniu łodzią czy zbędna brawura. Niektórzy naukowcy skłaniają się ku teorii o istnieniu w tym rejonie wielu złóż klatratów metanu. Uwalniający się z dna morskiego gaz ziemny zmieszany z wodą powoduje, że powstały w ten sposób płyn ma gęstość znacznie niższą niż woda, co sprawia, że znajdujące się akurat nad nim statki tracą wyporność i toną.

Najsłynniejsze katastrofy

Zaglowiec szkolny HMS Atalanta zniknął wraz z całą załogą po wypłynięciu z Royal Naval Dockyard na Bermudach do Falmouth w Anglii 31 stycznia 1880 roku. Prawdopodobnie zatonął podczas potężnego sztormu, na który niedoświadczona, bo złożona głównie ze stażystów załoga, nie była przygotowana.

Największa katastrofa miała miejsce w marcu 1918 roku, kiedy w tajemniczy sposób zniknął wielki amerykański węglowiec „Cyclops” z 306 osobami na pokładzie. W tym przypadku za przyczynę tragedii uważa się przeładowanie statku ładunkiem.

Wzbudzający do dziś wiele emocji wydarzeniem było zaś zniknięcie pięciu bombowców TBF Avenger, co miało miejsce 5 grudnia 1945 roku. Bombowce nigdy nie wróciły do bazy. Ponadto zaginął także jeden z samolotów poszukiwawczo-ratowniczych, który miał ich szukać. Wraków samolotów nigdy nie odnaleziono.