Postanowienia noworoczne – skąd wziął się zwyczaj?

Postanowienia noworoczne – skąd wziął się zwyczaj?

Dodano: 
Postanowienia noworoczne
Postanowienia noworoczne Źródło: Pixabay
Postanowienia noworoczne są popularne na całym świecie. Nowy Rok to bowiem dobra okazja, aby podjąć nowe wyzwania. Skąd wziął się zwyczaj postanowień noworocznych? Krótka historia.

Pierwszych „postanowień noworocznych” można dopatrywać się już w starożytności. Choć nie miały one wiele wspólnego (prawdopodobnie) z popularnymi dzisiaj postanowieniami jak np. rzucenie palenia, schudnięcie czy częstsze uprawianie sportu, to postanowienia starożytnych możemy w pewien sposób uznać za początek tego zwyczaju.

Babilonia, Rzym i nowy rok

Pierwszymi ludźmi, którzy mieli podejmować postanowienia noworoczne byli starożytni Babilończycy żyjący około 4 tysiące lat temu. W Babilonii nowy rok świętowano w marcu, wraz z początkiem prac polowych. W czasie Akitu – bo tak nazywał się ten świąteczny okres – obchody trwały 12 dni. Babilończycy koronowali wówczas nowego króla lub oddawali hołd panującemu. Składali także ofiary bogom, obiecując spłatę swoich długów i zwrot pożyczonych przedmiotów. Te obietnice można uznać za „prekursora” postanowień noworocznych. W przypadku, kiedy ktoś dotrzymał danej w czasie Akitu obietnicy, bogowie mieli obdarzyć go pomyślnością na nadchodzący rok. Ktoś, kto zawiódł miał stracić przychylność bogów i źle mu się wiodło.

W starożytnym Rzymie, wraz z wprowadzeniem kalendarza juliańskiego za panowania Juliusza Cezara w 46 roku p.n.e., nowy rok rozpoczynał się 1 stycznia, w miesiącu poświęconym bogu Janusowi.

Janus był bogiem początku i drzwi, miał dwie twarze i patrzył zawsze w dwóch kierunkach, co – jak wierzyli Rzymianie – symbolizowało spoglądanie w stary i nowy rok jednocześnie (tzn. w przeszłość i przyszłość). Mieszkańcy Imperium składali Janusowi ofiary, obiecując jednocześnie dobre postępowanie w nadchodzącym roku.

W czasach chrześcijańskich

Już dla pierwszych chrześcijan nowy rok był okazją do zastanowienia się nad minionymi miesiącami, swoim życiem i popełnionymi błędami, a także okazją do podjęcia decyzji o poprawie. Rzecz jasna nie składano Bogu z tej okazji żadnych ofiar, a postanowienia czy refleksja nad swoim postępowaniem zaczęła mieć charakter osobisty, prywatny.

Z biegiem czasu w różnych kościołach (nie tylko katolickich), zwłaszcza wraz z nastaniem zwyczaju hucznych imprez sylwestrowych (które zaczęły być popularne w XIX wieku), zaczęto organizować spotkania modlitewne i nabożeństwa. Rozpoczynały się one 31 grudnia wieczorem i trwały przynajmniej kilka godzin. Była to alternatywa dla hałaśliwego spędzenia tej nocy i świetna okazja do modlitwy i refleksji. Dziękowano Bogu za miniony rok, modląc się jednocześnie o pomyślność w nadchodzącym.

Postanowienia noworoczne mają od lat wyłącznie świecki charakter (choć nic nie stoi na przeszkodzie, aby przyrzec sobie np. coniedzielne uczestnictwo we Mszy Świętej, jeśli dotąd ktoś miał z tym problem). Obiecujemy sobie przeróżne rzeczy, jednak – jak pokazują badania – tylko stosunkowa niewielka ilość osób dotrzymuje danej sobie obietnicy.

Według naukowców z University of Scranton (USA), a także według badań polskiego Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych i CBOS (dane z lat 2015-2016) tylko około 8-10 procent osób podejmujących postanowienia noworoczne realizuje swoje założenia. Ma na to wpływ przede wszystkim zbyt duża liczba postanowień i zbyt ogólnie sformułowane cele.

Czytaj też:
Jak dawniej świętowano Nowy Rok? Krótka historia Sylwestra
Czytaj też:
Słowiańskie gody